Tajemnicze spotkania Kaczyńskiego, Morawieckiego i Przyłębskiej. Szczegóły ujrzały światło dzienne
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska ma coraz większe wpływy w obozie władzy. W swoim mieszkaniu ma regularnie spotykać się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim. Szczegóły ujawnia "Gazeta Wyborcza".
23.05.2019 | aktual.: 24.05.2019 13:38
"W PiS od dawna narasta niezadowolenie, że partyjna siedziba przy ul. Nowogrodzkiej nie jest jedynym centrum decyzyjnym" - czytamy w "Wyborczej". - Al. Szucha to już kolejny ośrodek władzy po saloniku przy Wilczej - komentuje w rozmowie z dziennikiem polityk obozu Zjednoczonej Prawicy.
Z informacji "GW" wynika, że Kaczyński przyjeżdża do Przyłębskiej dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. "Do apartamentowca przy al. Szucha w Warszawie nie każdy może wejść - budynek jest chroniony, a gości wita konsjerż. Samochód polityka podjeżdża pod główne wejście, a prywatni ochroniarze lidera Prawa i Sprawiedliwości czekają w recepcji budynku. Czasami Kaczyński niesie reklamówkę, a towarzyszący mu ochroniarz teczkę z dokumentami" - relacjonuje dziennik.
"Wyborcza" podkreśla, że prezes PiS odwiedzał prezes TK jeszcze w jej poprzednim mieszkaniu, też znajdującym się przy al. Szucha, w 2017 r.
Morawiecki, jak czytamy, zaczął uczestniczyć w spotkaniach pod koniec 2017 r. - jeszcze jako wicepremier i minister finansów. Według informatorów "Wyborczej" z PiS to właśnie w mieszkaniu Przyłębskiej miał się narodzić kształt jego rządu, a "ministrowie uznawani za wszechmocnych stracili stanowiska".
Z relacji rozmówców "GW" z rządu wynika, że doradcy premiera pytają jeden drugiego, kto "powiadomi Julię" o konkretnej decyzji.
- W sporze między premierem a ministrem sprawiedliwości zawsze staje po stronie Morawieckiego, bo ze Zbigniewem Ziobrą jest w konflikcie - podkreśla "ważny polityk z PiS".
O spotkania Przyłębskiej z Kaczyńskim i z Morawieckim przy al. Szucha redakcja "GW" zapytała rzeczniczkę PiS Beatę Mazurek, biuro prasowe premiera i rzecznika TK. Pytano, czy nie łamią zasad trójpodziału władzy i niezależności Trybunału. Odpowiedział jedynie Jakub Kozłowski, rzecznik TK. Stwierdził, że spotkania "mają charakter towarzyski i nie są związane z wykonywaniem funkcji publicznych przez osoby, które w nich uczestniczą".
Minister zdziwiony
A co na to Kancelaria Prezydenta? - Nie umiem się do tego donieść, bo nie znam faktów, nie wiem, czy to prawda. Jeśli ktoś kogoś zna, i od czasu do czasu się odwiedza, to nie znaczy, że to centrum dowodzenia. Jak znam życie, nie tam zapadają najważniejsze decyzje. Politycy się spotykają, to normalne - komentował minister Andrzej Dera w programie "Tłit". Zaznaczył, że jeśli rzeczywiście "spotykają się tak często" (2-3 razy w tyg.), to "wtedy mu się coś nie zgadza, wtedy wycofuje swoje zdanie".
Pytany, czy prezydent też odwiedza prezes TK, odpowiedział: "Nie wydaje mi się, przynajmniej nie słyszałem. Jeśli doszło do spotkania, to może raz, ale nie jestem pewien".
Dziwny wywiad Kaczyńskiego. Przyłębska jedną z "bohaterek"
Przypomnijmy, Kaczyński niedawno - w programie "Pytanie na śniadanie" w TVP 2 - niespodziewanie ujawnił, że to właśnie Przyłębska "jest jego towarzyskim odkryciem ostatnich lat” i bardzo lubi u niej bywać. Zaznaczył przy tym, że spotkania mają prywatny charakter.
- Bardzo mi się podobał ten program. Osoby twarde i zdecydowane, jak prezes, są zazwyczaj postrzegane jako surowe, niemające uczuć. A tu proszę bardzo! Kocha zwierzęta, lubi ludzi - komentowała po emisji minister Beata Kempa w programie "Tłit".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl