Tajemnicza śmierć młodych Polaków we Francji. Prokuratura w Ostrowie Wlkp. wszczęła śledztwo
Dwóch młodych Polaków zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach w miejscowości La Seyne-sur-Mer na Lazurowym Wybrzeżu. Ich sprawą zajęła się polska prokuratura.
Szymon i Mateusz wyjechali na saksy do miasta La Seyne-sur-Mer na Lazurowym Wybrzeżu. Pracowali w miejscowej stoczni przy remoncie jachtów. W niedzielę wieczorem, 19 marca tego roku, opublikowali na Facebooku wspólne zdjęcie. „Podbijamy Lazur” - napisali. Następnego dnia nie pojawili się w pracy.
Ciało Szymona znaleźli polscy pracownicy budowlani, którzy mieszkali w tym samym budynku. Jak relacjonował francuski portal varmatin.com mężczyźni zauważyli wypływającą spod jego drzwi krew. Mateusz zniknął. W mieszkaniu znaleziono jego telefon komórkowy i dokumenty.
Mężczyźni znali się od lat, razem chodzili do szkoły, mieszkali w sąsiednich miejscowościach w powiecie kaliskim. Mieli wspólnie rozpocząć pracę w miejscowej stoczni jachtowej.
Niedzielny wieczór spędzali wspólnie. Co się wówczas wydarzyło? Nie wiadomo. Sekcja zwłok Szymona wykazała, że zadano mu wiele ciosów ostrym narzędziem. Jeden z nich okazał się śmiertelny - przeciął tętnicę.
W poszukiwania Mateusza właczyła się rodzina i znajomi w Polsce. Poszukiwała go także francuska policja. Jego ciało odnaleziono 30 marca w miejscowym zbiorniku wodnym.
We francuskie śledztwo włączyła się Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp.
- W przypadku mężczyzny, którego ciało znaleziono w zbiorniku, podjęto decyzję o wszczęciu śledztwa z art. 151 kk - jest to przestępstwo polegające na nakłanianiu do samobójstwa - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler. Prokurator wyjaśnił, że powyższa kwalifikacja wynika z uregulowań kodeksowych, "co oznacza, że kierunek postępowania może ulec zweryfikowaniu po zgromadzeniu materiału".
W przypadku Szymona K. śledztwo jest prowadzone z art 148 kk, czyli o zabójstwo.
Źródło: PAP, varmatin.com, faktykaliskie.pl