Tajemnice pani Basi, sekretarki Kaczyńskiego. Miała dostęp do tajnych akt w PRL

Tajemnice pani Basi, sekretarki Kaczyńskiego. Miała dostęp do tajnych akt w PRL

Tajemnice pani Basi, sekretarki Kaczyńskiego. Miała dostęp do tajnych akt w PRL
Źródło zdjęć: © East News | Grzegorz Banaszak
Sylwester Ruszkiewicz
02.03.2019 15:21, aktualizacja: 02.03.2019 15:53

Okazuje się, że słynna pani Basia czyli Barbara Skrzypek, sekretarka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przez dziewięć lat pracowała w Urzędzie Rady Ministrów, na czele którego stał generał Michał Janiszewski, były szef gabinetu Wojciecha Jaruzelskiego. Pracowała m.in. w Kancelarii Tajnej, miała dostęp do państwowych tajemnic służbowych.

Barbara Skrzypek jest od 1990 roku najbliższą współpracowniczką prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jest szefową jego kancelarii oraz dyrektorką biura prezydialnego PiS. Oprócz tego, pełni funkcję pełnomocniczki Instytutu Lecha Kaczyńskiego. To ona ustala kalendarz spotkań prezesa. To ona wyznacza, kto może wejść od razu do gabinetu lidera PiS, a kto musi cierpliwie poczekać. Pani Basia jest też jedną z bohaterek "taśm Kaczyńskiego". Jej imię pada tam kilkakrotnie w kontekście różnego rodzaju dokumentów spółki Srebrna.

Mało kto wie, że Skrzypek miała w swojej zawodowej karierze epizod związany z pracą z PRL-owskimi dygnitarzami. Jako pierwszy opisywał go Michał Krzymowski w książce „Jarosław”. Według byłego dziennikarza „Newsweeka”, Skrzypek była m.in. sekretarką gen. Michała Janiszewskiego. Od 1950 roku należał on do PZPR, a od 1972 roku był szefem gabinetu generała Wojciecha Jaruzelskiego. Pani Basia pracowała również w sekretariacie przedostatniego komunistycznego premiera Zbigniewa Messnera.

Pani Basia w Kancelarii Tajnej

Po wybuchu afery ze Srebrną, pytania w jej sprawie skierował poseł Platformy Krzysztof Brejza. W piśmie skierowanym do Kancelarii Premiera poprosił o wymienienie funkcji i stanowisk jakie pełniła w ówczesnym Urzędzie Rady Ministrów pani Skrzypek.

Jak wynika z odpowiedzi, Skrzypek pracowała w URM od 16 września 1980 roku do 10 września 1989 r. – W okresie zatrudnienia wykonywała pracę: stażysty w Wydziale Ogólnym – Archiwum, referenta w Wydziale Ogólnym, starszego referenta w Kancelarii Tajnej, starszego referenta w Gabinecie Prezesa Rady Ministrów, starszego statystyka w Gabinecie Prezesa Rady Ministrów, starszego statystyka w Gabinecie Ministra – Szefa Urzędu Rady Ministrów – informuje Marta Radosz, wicedyrektor Centrum Informacyjnego Rządu.

Obraz
© Archiwum prywatne | archiwum prywatne

I jak dodaje: - Barbara Skrzypek nie była zatrudniona w Komitecie Obrony Kraju ani w jednostkach obsługujących Radę Państwa bądź Przewodniczącego Radę Państwa. Nie była członkiem PZPR ani ZSMP – przekazuje Marta Radosz z KPRM.

Człowiek Jaruzelskiego na czele urzędu

Sprawdziliśmy: wydział ogólny w latach 80-tych był komórką Biura Administracyjno – Gospodarczego, a te podlegało szefowi Urzędu Rady Ministrów. Z kolei Kancelaria Tajna była komórką Biura Spraw Obronnych i także podlegało bezpośrednio szefowi URM. W Biurze zajmowano się m.in. zadaniami z zakresu obronności i szkoleniami dla ministrów.

Szefem Urzędu Rady Ministrów od 17 lutego 1981 r. do 12 września 1989 r. faktycznie był generał Michał Janiszewski, bliski współpracownik gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Janiszewski był bezpośrednim przełożonym Barbary Skrzypek.

Co ciekawe, pani Basia pracując w Kancelarii Tajnej w URM miała dostęp do tajnych i poufnych pism rządowych oraz najważniejszych tajemnic państwowych. Zarówno tych dotyczących obronności kraju, jak i bezpieczeństwa. Dokumenty zawierające tajemnicę służbową sygnowane były klauzulą TSZ i przechowywane w Kancelarii Tajnej. Prace nad nimi prowadzono w specjalnie wyznaczonych pomieszczeniach.

Służby w Kancelarii

Według byłego działacza opozycyjnego Macieja Gawlikowskiego, Kancelaria Tajna w Urzędzie Rady Ministrów była kontrolowana i nadzorowana przez ówczesne, komunistyczne służby.

- Kancelarie Tajne były to szczególne miejsca w każdym państwowym Zakładzie Pracy. Osoby, które tam pracowały były zatwierdzane przez służby. Musiały mieć certyfikat dostępu do informacji niejawnych. A także do innych certyfikatów, bowiem za komuny było ich więcej aniżeli dzisiaj. To nie były osoby przypadkowe - mówi WP Maciej Gawlikowski, były działacz opozycyjny, przez lata związany z Konfederacją Polski Niepodległej.

- Kancelaria Tajna oraz dział personalny w każdym Zakładzie Pracy był obsadzany przez służby. Dzięki temu mogły one kontrolować co się dzieje w pracy. To była kwestia kontaktu formalnego. Jawnej, nie tajnej współpracy. Takie komórki miały kontakt ze służbami. Do Kancelarii Tajnej nie mogła się dostać osoba nielojalna czy posiadająca rodzinę za granicą. Nie mówiąc o osobie, która miałaby jakiekolwiek kontakty z opozycją - mówi Maciej Gawlikowski.

Poseł: nie ma w tym przypadku

W podobnym tonie wypowiada się poseł Krzysztof Brejza, który zadał pytania o karierę zawodową Barbary Skrzypek. - Te informacje są dla mnie wstrząsające – ocenia poseł Krzysztof Brejza.

- Do kancelarii tajnej trafiały najbardziej zaufane, najpewniejsze i sprawdzone osoby. A więc pani Barbara musiała mieć certyfikację i dostęp do najwyższych tajemnic ówczesnej władzy komunistycznej. To był najwyższy szczebel zaufania, dowodem jest przejście z Kancelarii Tajnej już do gabinetu samego prezesa Rady Ministrów PRL – mówi nam poseł Krzysztof Brejza. .

- Otoczenie Jarosława Kaczyńskiego jest zaadoptowane wprost z systemu komunistycznego. Nie każdy mógł przejść przeszkolenie i dopuszczenie do pracy w Kancelarii Tajnej URM. Trafiali tam najbardziej zaufani z zaufanych – dodaje Brejza.

Chcieliśmy zapytać o komentarz do sprawy rzecznik PiS Beatę Mazurek, ale nie odbierała od nas telefonu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2169)
Zobacz także