Świat"Tagesspiegel" o polityce Kwaśniewskiego wobec Ukrainy

"Tagesspiegel" o polityce Kwaśniewskiego wobec Ukrainy

Niemiecki dziennik "Tagesspiegel" uznał
prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego za kluczową postać w
działaniach na rzecz rozwiązania kryzysu na Ukrainie.

06.12.2004 | aktual.: 06.12.2004 11:35

Autor opublikowanego w poniedziałek materiału, porównuje politykę Kwaśniewskiego wobec Ukrainy z "Ostpolitik" kanclerza RFN Willy'ego Brandta w latach 60. wobec krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Gazeta przypomina, że we wtorek 23 listopada, po drugiej turze wyborów prezydenckich na Ukrainę, do polskiego prezydenta zadzwonili z prośbą o pomoc ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma i kandydat opozycji Wiktor Juszczenko. Obaj wyrazili niezależnie od siebie zaniepokojenie, że sytuacja w Kijowie może wymknąć się spod kontroli.

"Dlaczego Kwaśniewski?" - pyta "Tagesspiegel" i tłumaczy: "Z ukraińskiego punktu widzenia jest to zrozumiałe. Polak uczynił od dawna pojednanie z Ukrainą swoim osobistym celem, spotykał się z Kuczmą wiele razy i otworzył mu niektóre drzwi w Europie Zachodniej".

Dodaje, że Kwaśniewski pod względem stażu jest najstarszym prezydentem w Europie Środkowej (od 1995 roku), cieszy się zaufaniem i mówi kilkoma językami. W dodatku ukraińska opozycja traktuje polski ruch wyzwoleńczy jako swój wielki wzór.

Niemiecki dziennikarz przypomina, że pod koniec lat 80. Kwaśniewski znajdował się "po drugiej stronie" jako socjalistyczny minister młodzieży i sportu. Ale w 1989 roku odegrał rolę pośrednika przy polskim "okrągłym stole". "Mówi płynnie po rosyjsku i nawiązuje łatwo kontakty w postradzieckim świecie" - zauważa gazeta.

Zdaniem "Tagesspiegla", Kwaśniewski od dawna wyczuwał, że Ukraina zmienia się. Dwa lata temu zaprosił rząd i opozycję do "okrągłego stołu" w Warszawie. "Kwaśniewski uprawia od dawna Ostpolitik (politykę wschodnią) według wzoru Willy'ego Brandta : zmiana poprzez zbliżenie" - czytamy.

Polski prezydent dostrzegł w kryzysie ukraińskim szansę na wspólną politykę Unii Europejskiej - podkreśla gazeta i opisuje rozmowy telefoniczne Kwaśniewskiego ze sprawującymi przewodnictwo w UE Holendrami, z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem, prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem i prezydentem USA Georgem W. Bushem oraz Javierem Solaną. "Solana natychmiast zrozumiał, że nadarza się szansa; że musi działać" - gazeta cytuje współpracownika polskiego prezydenta.

Dziennnikarz wskazuje na dużą rezerwę, z jaką początkowo Chirac i Schroeder zareagowali na polską inicjatywę. "Kanclerz, który od lat jest na ty z Kwaśniewskim, nie był początkowo zachwycony prośbą, żeby wpłynął na Władimira Putina i skłonił go do zmiany twardej pozycji" - relacjonuje "Tagesspiegel". Schroeder zaakceptował jednak po pewnym czasie europejskie stanowisko, zgodnie z którym wybory zostały sfałszowane.

Po opisaniu kulisów rozmów prowadzonych przez Kwaśniewskiego i innych mediatorów do końca minionego tygodnia, "Tagesspiegel" zauważył: "Po decyzji sędziów (Sądu Najwyższego) w piątek wieczorem, Kwaśniewski najchętniej pojechałby w sobotę znowu do Kijowa, aby zapiąć sprawy na ostatni guzik". Jednak Ukraińcom potrzebny jest czas, żeby oswoić się z nową sytuacją - stwierdza w konkluzji publicysta.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)