Nie widać końca sporu, który pojawił się na drodze pod Gubałówką. Właściciele straganów ustawionych przy tej trasie zarzucają miastu, że oddało za darmo działkę 375/4 Leszkowi Szelągowskiemu, by w ten sposób się ich pozbyć. Kupcy nadal handlowali, gdyż mieli z miastem podpisaną umowę, wedle której mogą stać, dopóki Leszek Szelągowski nie ukończy budowy swojego placu znajdującego się za straganami. Kilka dni temu okazało się, że handlarze dostali wypowiedzenie umowy, a plac nadal nie jest odebrany.