wypadki(strona 3/17)

Zamiast pomóc – robią zdjęcia i filmy. Kierowcy, którzy utrudniają pracę policji i służbom ratunkowym z telefonami w ręku to prawdziwa plaga. – Podjeżdżają najbliżej jak się da, tworzą się korki, a potrzebującym nie można pomóc – mówią policjanci z Wielkopolski.

Według Policji od początku świąt na polskich drogach zginęło już 20 osób, a 97 zostało rannych. To znacznie bardziej tragiczny bilans niż przed rokiem.

- Statystyczny sprawca wypadku drogowego to dwudziestokilkuletni mężczyzna, który dopiero odebrał prawo jazdy. I ma poczucie tego, że jest nieśmiertelny - mówi Wirtualnej Polsce Mariusz Sokołowski, inspektor policji w stanie spoczynku.

Od poniedziałku do wczesnych godzin porannych w Nowym Roku na polskich drogach doszło do 63 wypadków. Zginęło w nich sześć osób, a poszkodowane zostały 83 osoby. Zatrzymano 221 nietrzeźwych kierowców.

Jak podaje Komenda Głównej Policji, w trakcie przedświątecznego weekendu na polskich drogach zginęło 15 osób. W tym czasie funkcjonariusze zatrzymali aż 430 nietrzeźwych kierowców.

Śledzimy dla was to, co dzieje się na na drogach. Niestety, bilans wypadków jest coraz bardziej tragiczny. W środę i czwartek zginęło 21 osób, 218 zostało rannych. Niech was nie zwiedzie dobra pogoda, zwolnijcie mimo to.

Śledzimy dla was to, co dzieje się na na drogach. Niestety, bilans wypadków jest coraz bardziej tragiczny. W środę i czwartek zginęło 21 osób, 218 zostało rannych. Niech was nie zwiedzie dobra pogoda, zwolnijcie mimo to.

22-letni mężczyzna z okolic Kłobucka (woj. śląskie) pił alkohol z kolegą. Miał już 2 promile alkoholu we krwi, kiedy zauważył, że pod sklepem zatrzymał się mercedes. Gdy kobieta poszła na zakupy, ukradł jej samochód, a następnie spowodował nim spore szkody, zagrażając życiu wielu ludzi.

Kwarantanna, żywe trupy i smartfony. Aby zwrócić uwagę pasażerów na zagrożenie, w tej akcji społecznej zastosowano naprawdę mocny przekaz.

To był tragiczny długi weekend na polskich drogach. Od środy do niedzieli na polskich drogach, jak wynika ze wstępnych danych Komendy Głównej Policji, zginęło 27 osób. Zatrzymano 1862 pijanych kierowców.

Czas na pierwsze podsumowania akcji "Wielkanoc", która do wtorku trwa na polskich drogach. Od Wielkiego Piątku do poniedziałkowej nocy zginęły 23 osoby, a 303 zostały ranne. Zatrzymano 1151 nietrzeźwych kierowców.

W związku z nadchodzącymi opadami marznącego deszczu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia dla pięciu województw.

- Byłem w waszym kraju i po tym, co zobaczyłem na drogach, byłem po prostu przestraszony - mówi WP Bard Morten Johansen, ekspert Norweskiej Rady Bezpieczeństwa Drogowego. Uważa, że tylko surowe kary finansowe i odbieranie praw jazdy powstrzymają piratów drogowych, a ocalą tysiące polskich ofiar wypadków.

Dwóch policjantów z Jarocina nie dostosowało prędkości do warunków panujących na drodze i wjechało do rowu. Mieli pomóc starszej kobiecie, która sądziła, że ktoś włamuje się do jej domu.

Pociąg Intercity relacji Gdynia-Zielona Góra śmiertelnie potrącił człowieka. Z powodu utrudnień na odcinku Trzemeszno - Gniezno pociągi miały spore opóźnienia, bowiem ruch był prowadzony w obu kierunkach po jednym torze. Prokuratura wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Rozerwana dłoń cała we krwi - taki obrazek pojawił się na Facebooku i jest wyjątkowy odpychający. Z jednej strony, trudno się temu przyglądać, z drugiej, działa lepiej niż każde inne ostrzeżenie.

Wigilia Bożego Narodzenia była tragicznym dniem na polskich drogach. W wyniku wypadków zginęło aż 9 osób, a 76 zostało rannych.

W ramach trwającej od piątku akcji "Znicz" na drogach odbywają się wzmożone patrole policji. W sobotę do godz. 16:30 na drogach doszło do 56 wypadków, w których zginęło dziewięć osób, a 76 zostało rannych. Policjanci zatrzymali 163 nietrzeźwych kierowców.

Paul McClean, dziennikarz "Financial Times" spędzał te wakacje na Sri Lance. Niestety egzotyczna podróż okazała się być najtragiczniejszą i ostatnią wyprawą dziennikarza. Przebywając z grupą przyjaciół nad brzegiem rzeki, McClean zbliżył się do wody, żeby umyć ręce. Wtedy zaatakował go niebezpieczny drapieżnik.