tatry(strona 47/51)

W rejonie Doliny Strążyskiej w Tatrach pojawiła się niedźwiedzica z potomstwem, która nie lęka się ludzi. W ostatnich dniach niedźwiedzia rodzina kilkakrotnie podchodziła do turystów na odległość ok. 15 m.

W Tatrach są bardzo dobre warunki dla narciarzy, ale utrudnione dla turystów i taterników. W górach leży ponad metr śniegu, najwięcej na Kasprowym Wierchu - 150 cm. W czwartek w Tatrach rozpogodziło się i było słonecznie.

Zwłoki 19-letniego turysty z Krakowa
odnaleźli w środę w Tatrach ratownicy TOPR. Prawdopodobnie dzień
wcześniej mężczyzna spadł z Giewontu do Doliny
Strążyskiej.

Trzej ski-alpiniści z Poronina, których w
niedzielę w słowackiej części Tatr zasypała lawina, jeszcze
wieczorem tego samego dnia cali i zdrowi opuścili po wstępnych
badaniach szpital w Popradzie.

Pięć osób, w tym dwóch Polaków, zasypała w
niedzielę przed południem lawina, która zeszła do Doliny
Staroleśnej w słowackiej części Tatr.

(fot. Sergio)
Pierwsze krokusy zakwitły w rejonie Doliny Chochołowskiej w Tatrach - podało w czwartek Polskie Radio.

Podczas wspinaczki na szczyt Zmarzły (Maly Ladovy Sztit - 2602 m n.p.m.) w słowackiej części Tatr zaginął 59-letni turysta z Katowic. Do wypadku doszło w piątek. Na szczyt wspinało się dwóch taterników z Polski.

Prędkość 90 km/h osiąga w porywach wiatr na Kasprowym Wierchu w Tatrach - poinformowała we wtorek Monika Janocik z Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego. Silny wiatr uniemożliwia kursowanie kolejek linowych.

W Tatrach utrzymują się w czwartek trudne warunki dla turystów, narciarzy i taterników. W górach leży ok. metra śniegu, ale jest on przewiany przez wiatr, twardy i zalodzony. Od ponad tygodnia w Tatrach i na Podtatrzu panuje odwilż.

Turysta zginął w sobotę wieczorem w lawinie w
okolicach Żółtego Żlebu w rejonie Hali Gąsienicowej w Tatrach.

Silny wiatr unieruchomił w czwartek kolej na Kasprowy Wierch. W Tatrach wieje z
prędkością 60 km/h, a w porywach do 75 km/h.

Aleksander Kwaśniewski ubrany w strój ratownika w towarzystwie naczelnika TOPR Jana Krzysztofa (PAP - Grzegorz Momot)

Przebywający w weekend w Zakopanem prezydent Aleksander Kwaśniewski odwiedził w niedzielę Centralę Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kilkadziesiąt
minut rozmawiał z władzami TOPR, ratownikami oraz rodzinami TOPR-owców, którzy pod koniec grudnia ub.r. zginęli idąc na ratunek ofiarom lawiny pod Szpiglasową Przełęczą w Tatrach.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył za ofiarność i odwagę czterech ratowników Polskiego Ratownictwa Okrętowego w Gdyni. W czerwcu ubiegłego roku ratownicy ewakuowali z zagrożonego jachtu na Bałtyku siedmioosobową załogę.

W Tatrach i na Podtatrzu panują wymarzone warunki dla narciarzy, gorsze dla turystów.

(inf.własna)

W piątek, pięć dni po wypadku, ratownikom TOPR udało się przetransportować z Tatr do Zakopanego zwłoki dwojga turystów z Wybrzeża, którzy w niedzielę zginęli w lawinie pod Szpiglasową Przełęczą - poinformowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. W akcji ratunkowej 30 grudnia poniosło śmierć dwóch ratowników, gdy na wyprawę TOPR zeszła kolejna lawina.

Siedmioro młodych ludzi z Krakowa będzie musiało przeczekać do piątku w harcerskim schronisku "Bene" na zboczu Turbacza w Gorcach, aż ratownicy GOPR udrożnią szlak, którym będzie można dostać się w doliny.

Instytucje, firmy i rząd zadeklarowały pomoc dla Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz rodzin ratowników, którzy zginęli w niedzielę w lawinie w Tatrach - poinformowały władze TOPR.

W Tatrach ogłoszono piąty, najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że lawiny mogą schodzić samoistnie.

W Tatrach zaczęły samoczynnie schodzić potężne lawiny. W środę wieczorem masy śniegu runęły ze Żlebu Żandarmerii zasypując drogę do Morskiego Oka - podał naczelnik TOPR Jan Krzysztof.