Przez Wielką Brytanię przechodzi fala morderczych upałów. Temperatura w znacznej części kraju zbliża się do 40 stopni Celsjusza. W Charlwood, leżącym około 50 kilometrów od Londynu, w południe odnotowano rekordowe 39,1 stopni Celsjusza. Godzinę później na lotnisku Heathrow było już 40,2 stopni - to najwięcej w całej historii pomiarów w Wielkiej Brytanii.