podatek katastralny

- Mieszkam razem z rodzicami w domu jednorodzinnym. - Nie mam żadnego mieszkania, mieszkam w domu rodziców. - Mam jedno mieszkanie, skromny człowiek z Kielc. 42m2 więcej nie potrzebuje - mówili posłowie, gdy zapytaliśmy ich o to, jak obecnie mieszkają. Po tym jak na jaw wyszła sprawa z kawalerką kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, na sejmowych korytarzach zrobiło się głośno. Reporter WP Jakub Bujnik pojawił się na Wiejskiej i zapytał posłów, jak obecnie mieszkają. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że część polityków nie posiada żadnego mieszkania czy na co dzień mieszka w domu rodziców. Nie mogło zabraknąć też tematu podatku katastralnego, przez który to po jednej z debat w tarapaty wpadł Karol Nawrocki. - Takie podatki powinny być. Nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę, że ktoś ma 5 czy 10 mieszkań, wynajmuje je i nie płaci z tego podatku - mówił Michał Kołodziejczak z KO. - To jest trudny temat. Nie ma łatwej odpowiedzi. Trzeba to ograniczyć, jednocześnie nie uderzając w ludzi, którzy mają drugie mieszkanie, bo je odziedziczyli i na tym po prostu dorabiają - ocenił Dariusz Matecki z PiS. - Słusznie powiedziała Biejat swego czasu, że człowiek ma dwie babcie, nie 12. Chciałbym odczarować ten podatek katastralny. Mówimy o podatku, który płacony byłby od 3 mieszkania. Może to byłoby tysiąc złotych rocznie - przyznał Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.

Wiceminister infrastruktury Marcin Horała odniósł się do informacji, że właściciele mieszkań mieliby płacić podatek od niewykorzystanych lokali mieszkalnych od trzeciego i kolejnego z posiadanych. Pytany, czy to mają być przygotowania do wprowadzenia podatku katastralnego odparł, że "co roku jest taka historia, że gdzieś po mediach zaczyna krążyć, że ma być podatek katastralny. Ministerstwo Finansów to dementuje i za parę miesięcy znów słyszymy te doniesienia". - Na pewno nie ma planów wprowadzenia podatku katastralnego. To na bank. Co do planów opodatkowania trzeciego i kolejnego mieszkania - nie słyszałem. Być może ktoś się na tym analitycznie zastanawia, ale takich planów rządowych nie ma - mówił wiceminister. Jego zdaniem kluczem jest podaż. - Kluczem jest to, żeby po prostu budowano więcej mieszkań, żeby one były dostępne na rynku. Niestety w Polsce całkowicie prawie zamarło budownictwo socjalne i komunalne będące obowiązkiem ustawowym samorządów. Kolejne programy rządowe wsparcia dla samorządów - to nieco ruszyło, ale myślę, że to jeszcze dalekie pole do popisu. Faktycznie to jest obszar, gdzie jeszcze wiele trzeba zrobić - ocenił.