pkw(strona 4/27)

Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu ze wszystkich obwodów. Zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, choć większość mają partie opozycyjne. Wiadomo także, że tych wyborach frekwencja była rekordowa. Głosy oddało ponad 21,9 mln Polaków, z 29,5 mln uprawnionych do głosowania.

PKW podała ostateczne wyniki dla okręgu nr 27, który obejmuje Bielsko-Białą. Region będzie reprezentowany w Sejmie przez czterech posłów PiS, trzech posłów KO i po jednym z Lewicy i Trzeciej Drogi. Pierwszy raz posłem zostanie Apoloniusz Tajner, który startował z list KO. Walka w okręgu była niezwykle wyrównana. Ostateczna różnica między PiS a KO wyniosła niewiele ponad trzy proc.

Wyniki wyborów do Senatu. Aż 66 mandatów w nowym Senacie zdobywają kandydaci zgłoszeni przez opozycyjny Pakt senacki. PiS może liczyć tylko na 34 mandaty. W ostatnim okręgu, w którym ważyły się losy, wygrał Waldemar Pawlak.

Zagraniczne komisje miały spore problemy z przesłaniem PKW protokołów ze swojej pracy. Sytuacja ta mogła skutkować tym, że oddane w wyborach głosy wylądują w koszu. - Nie może tak być, to jest skandaliczna sytuacja - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską były szef PKW, sędzia Wojciech Hermeliński.

PKW przyznała, że ciągle nie ma wszystkich protokołów z zagranicy. Szefowa KBW Magdalena Pietrzak poinformowała, że komisja nie otrzymała jeszcze protokołów z 14 komisji. Posłanka Paulina Henning-Kloska dopytywała też, co z komisjami w Holandii i Brukseli.

14 obwodowych komisji zagranicznych nadal nie złożyło protokołów z głosowania. PKW zabrała głos na temat problemów, które mogą skutkować nieważnością głosowania w tych komisjach.

Członkowie obwodowych komisji znajdujących się za granicą zgłaszają liczne problemy z przedłużającą się akceptacją protokołów. Jak poinformowała PKW, do tej pory 14 zagranicznych komisji nie złożyło jeszcze protokołów. Jeśli nie złożą w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania, głosy przepadną.

Wyniki sondażowe late poll poznaliśmy w poniedziałkowy poranek. Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w niedzielę zapowiadała, że oficjalne wyniki wyborów powinny pojawić się we wtorek. Na ten moment na stronie PKW opublikowano wyniki z niespełna 30 proc. obwodów.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej podał częściowe wyniki wyborów. Na ten moment PKW ma dane z niespełna 30 proc. obwodów. - Te wyniki wciąż nie są do końca reprezentatywne - powiedział przewodniczący Sylwester Marciniak.

Wybory parlamentarne 2023. Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała już dane z 99,89 proc. obwodów do głosowania. Wynika z nich, że zwycięzcą wyborów jest Prawo i Sprawiedliwość. Na kandydatów tego komitetu wyborczego głos oddało 35,43 proc. osób biorących udział w głosowaniu. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska - zagłosowało na nią 30,66 proc. wyborców. Na trzecim miejscu uplasowała się Trzecia Droga z poparciem 14,41 proc. głosujących. Na Lewicę głos oddało 8,60 proc. wyborców. Do Sejmu wprowadzi swoich posłów także Konfederacja, która zdobyła 7,16 proc. głosów. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o kolejnym incydencie podczas niedzielnych wyborów do Sejmu i Senatu. W Szczecinku jeden z głosujących użył gazu pieprzowego. Sytuacja była dość niebezpieczna.

- Wielce prawdopodobne, że frekwencja będzie najwyższa w dziejach III RP - mówił podczas konferencji przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.

Rzecznik PKW Marcin Chmielnicki potwierdził, że "przypadki pytań komisji o kartę referendalną zgłaszane są w różnych częściach Polski". - Pełna skala zjawiska będzie znana dopiero po wyborach i referendum - dodał.

W jednym z lokali wyborczych w Sopocie doszło do kontrowersyjnego incydentu. Wyborca odmówił przyjęcia karty do referendum, co zostało odnotowane przy pomocy ołówka. O całą sytuację została zapytana szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak podczas konferencji prasowej.

Frekwencja w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu w całym kraju na godz. 12 wyniosła 22,59 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Cztery lata temu w wyborach do parlamentu frekwencja na godz. 12 wyniosła 18,14 proc.

Członkowie niektórych komisji wyborczych pytają czy wyborca chce otrzymać kartę referendalną - alarmują media. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak ocenił, że jest to "niewłaściwe". TVP Info mówi o "skandalu".

Policja przekazała Państwowej Komisji Wyborczej, że na godz. 6.00 rano odnotowano trzy przestępstwa w czasie wyborów. Dotyczą one groźby karalnej, zakłócania przebiegu wyborów i podłączenia do sieci teleinformatycznej. Nie odnotowano za to przestępstw z Kodeksu wyborczego, ani z ustawy o referendum ogólnokrajowym.

Państwowa Komisja Wyborcza o godz. 10 przekazała pierwsze oficjalne informacje związane z głosowaniem w Polsce. - Na razie wybory przebiegają spokojnie - powiedział przewodniczący PKW Sylwester Marciniak. Komisja przekazała również informacje o incydentach, podkreślając, że nie były one "znaczące".

Międzynarodowi obserwatorzy na niedzielne wybory parlamentarne wciąż nie otrzymali akredytacji od Państwowej Komisji Wyborczej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych – dowiaduje się WP. Z tego powodu organizacje w oświadczeniu pilnie wzywają do ich udzielenia. Dotąd akredytacje dostali jedynie przedstawiciele OBWE i Rady Europy.

W niedzielę 15 października razem z wyborami parlamentarnymi odbędzie się referendum. Państwowa Komisja Wyborcza przypomina, że obowiązuje nie tylko cisza wyborcza, ale także referendalna.