- Wysoko postawiony urzędnik z otoczenia premiera Tuska proponował mi stanowisko prezesa urzędu centralnego. Próbowano mnie przekupić, przyciągnąć marchewką. Kiedy nie udało się mnie przekonać, zastraszano moją żonę - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP. Według rzecznika rządu, Rybiński kandydując do senatu przestał być niezależnym ekspertem, zajął się działalnością polityczną i prowadzi kampanię wyborczą.