Jak pisze wileński tygodnik "Przyjaźń", na Litwie pojawi się wkrótce "Wódka wileńska wyborowa", z etykietą pisaną polskimi literami "ó" i "ń". Jest to zabawny fakt, w kontekście nierowiązanej sprawy pisowni polskich nazwisk, którą - bez skutku - próbują załatwić prezydenci obu państw. Na łamach tygodnika Henryk Mażul w felietonie rozważa tę kwestię tak oto: