muzeum narodowe we wrocławiu

A jednak brakowało nam tego; kolejki, które po miesiącach zamknięcia ekspozycji muzealnych ustawiały się w miniony weekend przed większością placówek, to znak, że za osobistą relacją z dziełem sztuki można zatęsknić. Dobrze, bo będzie co zwiedzać w tym roku w Muzeum Narodowym i jego oddziałach. Co ciekawe, prawie każda z planowanych wystaw nosi na sobie znak minionego roku.

Jego burzliwe dzieje rozpoczęły się wraz z II wojną światową. Wcześniej - przez ponad 400 lat - obraz wiódł spokojne życie na Ostrowie Tumskim, otoczony podziwem, szacunkiem i ciszą. A potem zamieszany został w fałszerstwo, przemyt, a prawdopodobnie także i w zbrodnię. Oto najlepsze dzieło Lucasa Cranacha Starszego i niebywała okazja - można je zobaczyć na czasowej wystawie we wrocławskim Muzeum Narodowym.

Izolacja wymuszona epidemią może czasem mieć dobre strony: sieciowe życie wielu instytucji kultury przyniosło wyjątkowe wydarzenia. Specjaliści Muzeum Narodowego we Wrocławiu opisywali swoje ulubione eksponaty. Ewa Houszka, kurator galerii sztuki XVI-XIX wieku, opowiedziała historię obrazu Władysława Podkowińskiego.

Serdeczne powitanie, prezenty, błysk fleszy i wycelowane obiektywy kamer - takie wyjątkowe okoliczności towarzyszyły gościom przybyłym na zwiedzanie wystaw we wrocławskim Muzeum Narodowym. Po przerwie wymuszonej pandemią placówka otworzyła się we wtorek w południe.

Wciągnięcie biało-czerwonej flagi na maszt przed Ratuszem, na niemal pustym placu Gołębim, odegranie przez Tadeusza Nesterowicza hymnu Polski i hejnału Wrocławia, wykonanie pamiątkowych zdjęć z kilkoma uczestnikami oficjalnych obchodów - tak w tym roku wyglądało wrocławskie święto polskiej flagi.