Coraz więcej przedmiotów z naszego codziennego życia się miniaturyzuje. W większości przypadków są to zmiany na korzyść, jednak nie zawsze. Najlepszym przykładem niepożądanej miniaturyzacji jest zastąpienie autobusów normalnych rozmiarów minibusami. Minibusy jeżdżą gdzie chcą, kiedy chcą i którędy chcą. To jak jazda autostopem, tylko gorsza, bo za siedzenie obok pijaka jeszcze musisz płacić - pisze Jamie Stokes w Wirtualnej Polsce.