maszynista(strona 2/2)

Około czterech promili alkoholu zmierzyli czescy policjanci u maszynisty z Przerowa, który w czwartek wyruszył lokomotywą w trasę po Morawach - podały w weekend media w Czechach. Rzeczniczka przerowskiej policji Milusze Zajicova poinformowała, że na szczęście obyło się bez szkód i ofiar.

Rozebrany do naga mężczyzna stał na torach i czekał na nadjeżdżający pociąg. Kiedy maszynista zaczął hamować, poza torowiskiem błysnął flesz aparatu fotograficznego. Wszystko to działo się w okolicach Radomia na Mazowszu w czwartkowy wieczór - podaje mazowiecka policja. Zanim jeszcze pociąg się zatrzymał, obaj mężczyźni zbiegli z torów.

Maszynista francuskiego superszybkiego pociągu TGV zawiózł ponad setkę pasażerów o 90 kilometrów dalej niż mieli wysiąść, bo zapomniał zatrzymać na stacji - podał dziennik "Le Figaro".

Pociąg jadący we wtorek przez amerykański stan Ohio przez co najmniej pół godziny był pozbawiony kontroli maszynisty.