księżna Kate(strona 2/1)

To już pewne. Książę William i księżna Kate złożą wizytę w Polsce. - Polska para prezydencka z przyjemnością przywita ich w naszym kraju w lipcu tego roku - powiedział prezydencki minister Krzysztof Szczerski. Informację potwierdził na Twitterze dyrektor Biura Prasowego Prezydenta RP Marek Magierowski. Szczegółowy program wizyt ma zostać podany w późniejszym terminie.

Powyższy tytuł nie jest literówką. A sensacja z „royal baby” nie aż taka wielka! Prawdopodobieństwo objęcia tronu brytyjskiego przez najnowszego potomka rodziny panującej nie jest wcale stuprocentowe. Musi wcześniej kipnąć (lub abdykować) prababcia, dziadunio i tatuś. Oznaczać to może wiele dziesięcioleci, a kto zaręczy czy za 80 lat Albion będzie jeszcze monarchią? Już dziś Izba Lordów jest w zaniku, a poprawność polityczna w każdej chwili może zażądać skasowania stanowiska króla - tej ostoi tradycjonalizmu, seksizmu, klerykalizmu itp.

W przyszłości ma być królem, głową kilkunastu państw. A także spadkobiercą ogromnej fortuny. Przed nowo narodzonym księciem George'em otwierają się szerokie perspektywy. Ale i duże wyzwania.

Księżna Kate i książę William zdecydowali, że ich pierworodny syn, trzeci w linii sukcesji do brytyjskiego tronu, będzie nosił imiona George Alexander Louis - poinformował w środę Pałac Kensington.

Księżna Kate i książę William z synem opuścili szpital St. Mary's w Londynie wśród wiwatów tłumu zebranego przed szpitalem St. Mary's. - To szczególny moment w życiu każdego rodzica - powiedziała księżna Kate. Książę William dodał, że kiedy patrzy na syna, uświadamia sobie, jak będą się nim musieli dobrze opiekować zanim podrośnie. Dodał, trzymając syna na rękach: "Przypomina Kate, i całe szczęście. Ma jej usta i zdrowe płuca".

Żarty, na które niekiedy pozwalają sobie w mediach dziennikarze, nie zawsze okazują się udane. Te nieudane czasem pozostawiają po sobie tylko niesmak i zażenowanie, jednak równie często wzbudzają spore kontrowersje. Bywa, że ofiarą takich nieudanych żartów padają niewinne osoby - możliwe, że tak się stało właśnie w przypadku pielęgniarki, która padła ofiarą żartu australijskiego radia. Kilka dni po całej sprawie popełniła samobójstwo. W pierwszym oświadczeniu szpital nazwał sprawę "niemądrą sztuczką", w kolejnym - już po samobójstwie pielęgniarki - mówiono o tragedii.