hanna suchocka

- Na razie mnie nikt nie przekonał, że jest coś tak zasadniczego, że trzeba tę konstytucje zmienić - oceniła w programie "Kto nami rządzi?" była premier Hanna Suchocka. - Mimo pewnych sformułowań, jest to konstytucja dobrze napisana i precyzyjna - dodała. Według byłej ambasador RP w Watykanie "to nie jest dobry czas na pisanie nowej konstytucji". Była premier jest także sceptyczna wobec przeprowadzenia referendum konstytucyjnego. - We Włoszech referendum bardzo podzieliło społeczeństwo. Referendum nie wyszło, a efekt był taki, że ustąpił premier i doszło do kryzysu rządowego - przypomniała Hanna Suchocka. Na temat pytań referendalnych ogłoszonych niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudę nie chciała się wypowiadać. - One wymagają poważnego przeredagowania - stwierdziła jedynie.

Hanna Suchocka opowiedziała o kulisach współpracy z Lechem Wałęsą. - Od początku zadawałam sobie pytanie w co ja się wpakowałam. Trudno nie mieć takich refleksji, jednak nie mogłam ich ujawnić. Pamiętam jak chodziłam do niego, żeby złożyć dymisję i nie mogłam tego zrobić, bo nie chciał wyznaczyć mi terminu. Udało mi się go złapać dopiero w Sejmie - mówi była premier. Była ambasador RP w Watykanie zdradziła też kulisy słynnej sceny z debaty podczas wyborów prezydenckich w 1995 r., kiedy padło kultowe zdanie o podaniu nogi. - Wałęsa miał do Kwaśniewskiego uraz o wybory. Nie docierała do niego żadna argumentacja. Po śmierci Jana Pawła II stał się cud i nastąpiło pojednanie, które trwa do dziś.

- Komisja Wenecka to "narzędzie diabła". Uczyniono z niej instrument politycznej walki, która ma kompletnie inny wymiar. Byłam tam od samego początku i to bardzo silne i merytoryczne ciało. Gdyby było inaczej, ta Komisja nie miałaby racji bytu - mówi była premier Hanna Suchocka. Zdaniem byłej ambasador RP w Watykanie Komisja broni politycznych fundamentów dotyczących niezawisłego wymiaru sprawiedliwości, oceniając wszystkich tą samą miarą. - Czuję się tak, jak jedna strona oskarża mnie o konkordat, a druga o Komisję Wenecką. To wszystko są instrumenty o charakterze prawnym - wyjaśnia.

- Wałęsa spojrzał na mnie z „disgustem” i powiedział: widzę, że nie macie woli do rządzenia – wspomina z uśmiechem złożenie dymisji ze stanowiska premiera na ręce prezydenta Hanna Suchocka. Pierwsza kobieta w Polsce, która została premierem, będzie gościem „Kto nami rządzi?”. Łukaszowi Mężykowi opowiedziała o tym, jak została premierem, o pracy w roli ambasadora w Watykanie podczas pontyfikatu trzech papieży i jak wspomina współpracę z Lechem Wałęsą. Cały odcinek o 9:00 na WP.pl