edmund janniger(strona 2/2)

Publicyści oceniają powrót asystenta Edmunda Jannigera do MON jako błąd wizerunkowy resortu. - Nie wiem, w jakim charakterze wrócił, ale mam wrażenie, że szef MON powinien się wstrzymać z takimi decyzjami. Za dużo jest szumu wokół spraw kadrowych w MON. Ja się dziwię też, że pozycja Misiewicza jest tak niewspółmiernie silna - powiedziała w #dzieńdobryWP Kamila Baranowska.

21-letni współpracownik Antoniego Macierewicza odniósł się na Twitterze do oskarżeń byłego szefa MON, że resort zapłacił 38 tys. zł za usługi związane z wykładem jego ojca, Roberta A. Schwartza. Profesor w grudniu przyleciał na zaproszenie MON z USA do Polski. "Wstyd Tomasz Siemoniak!" - napisał Janniger. Polityk PO nie odpuszcza.

W Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie rozpoczął się cykl wykładów organizowanych przez MON. Otworzyło go wystąpienie prof. Roberta A. Schwartza, ojca Edmunda Jannigera (byłego doradcy Antoniego Macierewicza), na temat zmian skórnych wywołanych lekami.

Amerykański dermatolog Robert A. Schwartz, ojciec Edmunda Jannigera, otworzy cykl wykładów dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Sprawę skrytykował były szef MON Tomasz Siemoniak. Teraz resort oświadcza, że "program współpracy polskich instytucji medycyny wojskowej z przedstawicielami USA będzie kontynuowany bez względu na tego typu wybryki polityków opozycji". Publikuje też list otwarty naukowców do Siemoniaka.