Krótkie kariery
A miało być tak pięknie
Długo nie zagrzali miejsca. Krótkie kariery, szybkie dymisje
Inspektor Zbigniew Maj objął funkcję komendanta głównego policji 11 grudnia. Awansował z zastępcy szefa KWP w Gdańsku. Z marszu przystąpił do zwalniania komendantów wojewódzkich w całym kraju. W dwa miesiące nie zdążył odwołać zaledwie dwóch z siedemnastu.
Kilka dni temu Maj oświadczył, że odchodzi, bo "dotknął układów, które od lat funkcjonowały w wielu miejscach w policji". W swoim krótkim oświadczeniu mówił o honorze oficera i o tym, że nie może być "obciążeniem dla formacji".
Maj przeszedł do historii jako komendant główny policji najkrócej pełniący funkcję. Ale takich krótkich karier było ostatnio wiele. Oto kilka przykładów.
(WP, TVN24, PAP, TVP Info, Radio Zet)
Był prezesem zaledwie przez jeden dzień
Mariusz Antoni Kamiński (były poseł PiS) był szefem Polskiego Holdingu Obronnego zaledwie przez jeden dzień. Z powodu "presji medialnej związanej z wyborem na stanowisko" złożył dymisję. Nominację mocno krytykowali przedstawiciele opozycji, którzy podkreślali, że pokazuje ona "prawdziwą moralność polityczną PiS".
Sam Kamiński zaznaczał, że wygrał konkurs i zapewniał, że ma odpowiednie kompetencje. W przeszłości jednak jemu samemu zdarzało się krytykować przechodzenie z polityki do spółek skarbu państwa.
Najmłodszy doradca ministra
Media zainteresowały się Edmundem Jannigerem (na zdjęciu z lewej) od czasu, gdy na Twitterze ten 20-latek ogłosił pod koniec listopada 2015 roku, że będzie współpracował z ministrem Antonim Macierewiczem.
Kontrowersje budził jego młody wiek i brak doświadczenia doradcy (Janniger zaledwie rok temu zdał maturę i rozpoczął studia na amerykańskim uniwersytecie Rutgers w New Jersey).
Dwa tygodnie później nie doradzał już szefowi MON. Wrócił na studia do USA. Podobno sam podjął decyzję o ustąpieniu ze stanowiska.
Doradca wizerunkowy premiera
Igor Ostachowicz był doradcą wizerunkowym premiera Donalda Tuska. Po dymisji rządu przeszedł do zarządu Orlenu, spółki skarbu państwa.
Krytycy tej decyzji podkreślali, że to nagroda dla niego (miał zarabiać 2 miliony złotych rocznie) za wieloletnią skuteczną pracę nad wizerunkiem premiera jego ministrów.
Ostatecznie Ostachowicz nie zasiadł w Orlenie. Po burzy medialnej, jaka rozpętała się w związku z nominacją, zrezygnował.
Fryzjer minister Muchy
Marek Wieczorek piastował stanowisko wicedyrektora Centralnego Ośrodka Sportu niecałe dwa miesiące. Powodem jego rezygnacji nie była medialna nagonka, ale, jak mówił sam zainteresowany "brak porozumienia z pełniącym obowiązki dyrektora ośrodka". O co chodziło z tą nagonką?
Nominacja Wieczorka na stanowisko zastępcy dyrektora COS wywołała krytykę pod adresem ówczesnej minister sportu Joanny Muchy (na zdjęciu z prawej). Zarzucano Wieczorkowi, że nie ma doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi, a do tej pory był znany głównie jako właściciel salonów fryzjerskich.