Gdy odszedł od nich ojciec, 18-letni Jarek N. poprzysiągł sobie, że to on wychowa młodszego brata. Chciał, by wyszedł na ludzi. Całymi dniami ślęczał więc z nim przy matematyce, ale niestety 16-letni Julian nie miał talentu do nauki. I do tego był leniwy. Gdy Jarek usilnie wyciągał go do szkoły, brat wpadł w szał. Chwycił za nóż i wbił go po rękojeść w brzuch Jarka. Ledwie chłopaka odratowano - czytamy w "Super Expressie".