W trzy dni po tragedii na filipińskiej wyspie Leyte, gdzie w ubiegły piątek na wieś osunęło się zbocze góry, przedstawiciele wojskowych biorących udział w akcji ratowniczej, podali, że brak jakichkolwiek oznak życia na miejscu, w tym przede wszystkim w przysypanej przez
zwały ziemi i błota szkoły.