Miejsce, w którym doszło do zamachu (AFP)
Dwa ugrupowania palestyńskie - Islamski Dżihad i związane z Fatah Jasera Arafata Brygady Męczenników Al Aksa - przyznały się w sobotę do zamachu bombowego, dokonanego w piątek w Tel Awiwie.
Amr Musa (AFP)
Liga Arabska, reagując na amerykańską krytykę wobec Jasera Arafata, oświadczyła w sobotę, że Arafat jako przywódca Palestyńczyków powinien być oceniany tą samą miarą, co premier Izraela Ariel Szaron.
Manifestacja w Betlejem (AFP)
Tysiące Palestyńczyków manifestowało w sobotę w Betlejem na znak poparcia dla palestyńskiego przywódcy Jasera Arafata, zmuszonego przez Izrael do pozostawania w Ramallah od 3 grudnia.
Izraelska armia planuje akcje zbrojne przeciwko organizacji al-Fatah Jasera Arafata, którą obarcza odpowiedzialnością za śmierć 6 Izraelczyków w zamachu terrorystycznym w Haderze w ubiegłym tygodniu - podała w niedzielą agencja DPA, powołując się na wysokiego rangą izraelskiego oficera.
Palestyński przywódca Jaser Arafat oskarżył - w wywiadzie dla niedzielnego wydania amerykańskiego Newsweeka - Izrael o próby dzielenia Palestyńczyków i odrzucił oskarżenia o
tolerowanie terroryzmu.
Szimon Peres (PAP)
Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres przestrzegł w sobotę prawicowych kolegów z rządu przed ewentualnymi konsekwencjami odsunięcia Jasera Arafata od władzy. Szef izraelskiej dyplomacji odniósł się tym samym do wypowiedzi kilku ministrów z partii premiera Ariela Szarona - Likudu, żądających odsunięcia przywódcy Autonomii Palestyńskiej po ostatnim palestyńskim ataku w Haderze.
Komisja Europejska przygotowuje listę finansowanych przez kraje członkowskie obiektów na terenie Autonomii Palestyńskiej, które zostały zniszczone przez izraelskie wojsko w ramach akcji odwetowych za ataki palestyńskich ekstremistów.
Zbrojne skrzydło radykalnego Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP) zagroziło śmiercią przedstawicielom władz Autonomii Palestyńskiej za zaaresztowanie przewodniczącego tego ugrupowania - Ahmeda Saadata.
Kierownictwo Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP) ostrzegło w środę władze palestyńskiej autonomii, iż represje wobec działaczy tego ugrupowania mogą doprowadzić do "totalnej politycznej konfrontacji".
Władze Autonomii Palestyńskiej aresztowały we wtorek szefa Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP) Ahmada Saadata - poinformował wysoki przedstawiciel władz palestyńskich. Aresztowania dokonano w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Około 10 tys. osób wzięło udział w pogrzebie przywódcy militarnego skrzydła palestyńskiej organizacji Fatah - Raeda al-Karmiego, który zginął w poniedziałek w zamachu bombowym w Tulkarem na Zachodnim Brzegu. O zorganizowanie zamachu Palestyńczycy oskarżają Izrael.
Władze Autonomii Palestyńskiej ostro skrytykowały w sobotę wypowiedź sekretarza stanu USA Colina Powella, który uznał prowadzone obecnie przez Izrael operacje odwetowe na ziemiach palestyńskich za "akcję defensywną".
Aresztowano trzech Palestyńczyków, oficerów statku, na którym przemycana była broń - podały w piątek władze palestyńskie. Statek przechwyciły w minionym tygodniu na Morzu Czerwonym siły izraelskie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush oświadczył w Waszyngtonie, że 50 ton irańskiej broni na pokładzie statku "Karine A", przejętego tydzień temu przez armię izraelską na Morzu Czerwonym, mogło być przeznaczonych do wspierania terroryzmu.
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell poprosił szefa Autonomii Palestyńskiej Jassera Arafata o szybkie wytłumaczenie incydentu na Morzu Czerwonym. W ubiegłym tygodniu Izraelczycy przejęli tam statek z 50 tonami broni produkcji irańskiej.
Oddział armii izraelskiej wtargnął w środę na autonomiczne tereny Palestyńczyków niedaleko miasta Rafah w Strefie Gazy. Źródła palestyńskie poinformowały, że izraelscy żołnierze zniszczyli posterunek palestyńskich służb bezpieczeństwa. Nie ma doniesień o ofiarach.
W starciu izraelsko-palestyńskim, do jakiego doszło w środę nad ranem w południowej części Strefy Gazy, zginęło 4 izraelskich żołnierzy i 2 Palestyńczyków - podała agencja Reuters. Do przeprowadzenia porannego ataku przyznał się Hamas.
Zatrzymany przez armię izraelską w zeszłym tygodniu
na Morzu Czerwonym statek z 50 tonami broni nie był własnością
Palestyńczyków, tylko biznesmena irackiego - napisał w
poniedziałek dziennik Jedijot Achronot.
Anthony Zinni (po prawej) i Ariel Szaron(po lewej) (AFP)
Amerykański mediator Anthony Zinni ogłosił w piątek wznowienie rozmów izraelsko-palestyńsko-amerykańskich na temat bezpieczeństwa.
Siedmiu dni absolutnego spokoju na Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy domaga się od Palestyńczyków premier Izraela Ariel Szaron. Ma to być warunkiem wprowadzenia planu pokojowego na Bliskim Wschodzie - poinformowało w środę izraelskie radio.
Amerykański mediator Anthony Zinni powróci na Bliski Wschód w czwartek, by podjąć kolejną próbę zakończenia trwającego od 15 miesięcy konfliktu - poinformował we wtorek rzecznik ambasady USA w Izraelu. Z apelem o powrót Zinniego i realizację popieranego przez wspólnotę międzynarodową planu pokojowego wystąpiła Autonomia Palestyńska.
Izraelskie siły specjalne przy wsparciu czołgów wkroczyły we wtorek przed świtem do palestyńskiej miejscowości Kabatija koło Dżeninu na Zachodnim Brzegu i aresztowały czterech Palestyńczyków podejrzanych o działalność zbrojną przeciwko państwu żydowskiemu.
Władze palestyńskie poinformowały w niedzielę o zdekonspirowaniu grupy palestyńskich radykałów, którzy przygotowywali akcję dywersyjną na południu Strefy Gazy.