Nikt nie odpowie za śmierć pięciu młodych kajakarzy, którzy zginęli na jeziorze Łebsko. Prokuratura Rejonowa w Lęborku (Pomorskie) po trzech miesiącach umarza śledztwo w tej sprawie.
Na Jeziorze Łebsko, w miejscu tragedii kajakarzy z
Bydgoszczy, stanęła w sobotę tablica informująca o wypadku.
Znalazły się tam dane o
niebezpieczeństwach jakie niosą wody nadmorskiego akwenu - prądach i dryfach.
Kajakarze z Bydgoszczy, których ciała kilka dni temu odnaleziono na jeziorze Łebsko (woj. pomorskie) nie zmarli z wyziębienia, ale utonęli. To wyniki przeprowadzonej w Lęborku sekcji zwłok.
W czwartek słupscy strażacy zakończyli poszukiwania piątego kajakarza, który zaginął na jeziorze Łebsko. Ratownicy już dwa razy przeszukali jezioro. Kajakarza nie znaleziono.
Na jeziorze Łebsko w woj. pomorskim kontynuowana jest we wtorek akcja poszukiwawcza ostatniego kajakarza, który w niedzielę wieczorem zaginał podczas spływu. Policja z Lęborka kontynuuje natomiast postępowanie, które ma wyjaśnić przyczyny tragedii.
Policja z Lęborka w województwie pomorskim jeszcze w poniedziałek rozpocznie postępowanie karne w sprawie niedzielnego wypadku kajakarzy na Jeziorze Łebsko. W jego wyniku prawdopodobnie zginęło 5 osób. Znaleziono cztery ciała; poszukiwania piątego kajakarza zostały zakończone w poniedziałek wieczorem, po 22 godzinach.