W niedzielę wieczorem silny wiatr przewrócił kajaki uczestników spływu. Sześć osób uratowano, cztery zginęły, ciała ostatniego kajakarza nie odnaleziono.
Jeszcze tylko w piątek wody Łebska będą patrolowane przez pontony strażaków i policji. Za kilka dni do akcji włączeni zostaną płetwonurkowie, którzy przeszukają wytypowane przez specjalistów fragmenty jeziora.
Samodzielne poszukiwania prowadzi rodzina zaginionego mieszkańca Bydgoszczy. (mk)