Tadeusz Cymański dla WP: mamy pełne zaufanie do Piechy
Z tego co wiem, to nigdy nie było przejawów ewidentnej, czy elementarnej nielojalności ze strony ministra Piechy. Nie sądzę, żeby ktokolwiek tolerował sytuację gdy zastępca, nawet przy największym szacunku i sympatii do niego, oficjalnie podważał decyzje swojego przełożonego - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Tadeusz Cymański z klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Panie pośle co z wnioskiem PiS o odwołanie ministra zdrowia Zbigniewa Religi? Według Andrzeja Sośnierza został już złożony w Sejmie. To prawda?
Tadeusz Cymański: Wniosek nie został złożony, bo nie mamy przygotowanego jakiegoś konkretnego wniosku. Natomiast było spotkanie i był pomysł wniosku. Doszło do pewnego przekłamania i dziennikarze o to pytają. Jedni odczytują to jako wotum nieufności wobec jednego, albo zaufanie dla drugiego. Przewodniczący klubu PiS potwierdził dzisiaj, że mamy pewne zaufanie do pana ministra Piechy...
I jednocześnie do ministra Zbigniewa Religi.
- Przemysław Gosiewski powiedział, że ma nadzieję, iż ten konflikt i ta bardzo ostra wypowiedź pana ministra Religi: „dalsza współpraca jest niemożliwa”, tak naprawdę była wypowiedziana przy dużym udziale emocji. Decyzja w sprawie ministra Religi jest w rękach premiera, chociaż od tych dwóch polityków też dużo zależy, więc zobaczymy. Dla nas najważniejsza jest sprawa zaplecza i popierania rządu, ale fakt, że są różne zdania i pojawiają się dość krytyczne oceny, to przecież nie jest nic strasznego. Chyba nie przekroczyliśmy żadnych granic, ani roztropności politycznej. To nie było takie radykalne zdanie (wypowiedź ministra Relgi – przyp. wp.pl), które mogłoby zablokować możliwość dalszej współpracy.
Pana zdaniem dalsza współpraca prof. Religi i jego zastępcy, jak niektórzy mówią już jego następcy, jest jeszcze możliwa?
- My żyjemy tą nadzieją, chociaż niektórzy uważają, że jest to wiara naiwna i płonna. I też trudno im odmówić racji, bo słowa były bardzo ostre i być może są efektem bardzo twardego stanowiska pana ministra Religi, ale sternikiem i kapitanem jest premier. Co zrobi premier, to tak będzie. My za najważniejszą sprawę uważamy stabilność rządu i odpowiedzialność każe nam również odpowiednio się w takiej chwili zachować.
A jeśli premier zdymisjonuje Bolesława Piechę za ataki na ministra Religę?
- Z tymi atakami to jest trochę legendy, bo tak naprawdę, to są różnice zdań w niektórych tematach. Z tego co ja wiem, to nigdy nie było przejawów ewidentnej, czy elementarnej nielojalności ze strony ministra Piechy. Nie sądzę, żeby ktokolwiek tolerował sytuację gdy zastępca, nawet przy największym szacunku i sympatii do niego, oficjalnie podważał decyzje swojego przełożonego. Natomiast różnice i napięcia to jest co innego. Oczekujemy w PiS-ie, że sytuacja się unormuje. Napięcie opadnie i będą podjęte te działania, które były między innymi postulowane i omawiane wczoraj przez protestujących. Natomiast podkreślam raz jeszcze - to był bardziej głos, czy stanowisko naszej sympatii i pełnego poparcia dla pana Piechy, niż jakiś wniosek o odwołanie ministra Religi. Zaznaczam, takiego wniosku nie było.
Z Tadeuszem Cymańskim, wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego PiS, rozmawiał Marek Grabski, Wirtualna Polska