PolskaTa okładka wywołała burzę. Zobacz, jak tłumaczy się redakcja

Ta okładka wywołała burzę. Zobacz, jak tłumaczy się redakcja

"Chcieliśmy sprowokować do refleksji nad tym, czym współcześnie jest dla nas Wielkanoc. I uszanować to, że większość naszych czytelników to osoby wierzące. Tylko tyle i aż tyle" - pisze redaktor naczelny "Gazety Olsztyńskiej", tłumacząc, co stało za piątkową okładką dziennika. Ta wywołała w mediach społecznościowych falę komentarzy.

Ta okładka wywołała burzę. Zobacz, jak tłumaczy się redakcja
Źródło zdjęć: © Facebook.com

O co chodzi? Na okładce piątkowego wydania "Gazety Olsztyńskiej" umieszczono grafikę przedstawiającą ukrzyżowany, krwawiący chleb. Pod ilustracją napisano: "Jezus przez śmierć na Krzyżu chciał zaspokoić ludzkie pragnienie Boga. Stał się niejako chlebem, który zaspokaja głód miłości. Czymże jest ofiara Krzyża, jak nie dowodem tej ogromnej miłości?".

Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. "Grafik płakał, gdy projektował", "A czemu nie razowy, litewski, czy graham?", "Grafiku, nie idź tą drogą" - komentowali. Więcej na ten temat pisalismy TU.

"Okładka jest symboliczna"

Co na to autorzy okładki? "Założeniem koncepcji było wykorzystanie zderzenia sacrum i profanum. Piątkowa okładka jest właśnie takim sacrum, a w sobotę będzie profanum, które ma być bardziej ludyczne, sprowadzone do poziomu ziemi. W piątkowym projekcie wykorzystaliśmy cytat biblijny, który sprowadziliśmy do codzienności, dosłownie krzyżując chleb. Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że każdy krzyżuje codziennie Chrystusa. Okładka może być odebrana jako ostra, ze względu na jej realizm, choć jest symboliczna" - tłumaczy Krzysztof Ignatowicz, współautor projektu, w zamieszczonym na stronie gazety komunikacie.

"Kogo dziwi, że może krwawić?"

Filip Ignatowicz, drugi współautor okładki, dodaje: "Najważniejszą tajemnicą chrześcijaństwa zawsze wydawała mi się tajemnica męki i zmartwychwstania. Człowiek i Bóg oddaje swoje życie za innego, za obcego i za grzesznego. W wieczerniku łamiąc chleb Jezus nazywa go swoim ciałem, a wino krwią. W Polsce w wielu domach funkcjonuje jeszcze tradycja, że nie od święta, ale każdego dnia przed pokrojeniem całego bochenka chleba wykonuje się na nim nożem znak krzyża jako pamiątkę tamtego wydarzenia. Wielki Piątek nie jest dniem świątecznym, a jednak jest dniem niezwykłym. Chleb powszedni na każdej mszy podczas transsubstancjacji (przeistoczenia) staje się ciałem, zatem kogo dziwi, że może krwawić? Pomiędzy chlebem i hostią wielokrotnie stawia się znak równości".

Podkreśla, że "okładka nie jest działaniem kontestującym, lecz projektem pełnym szacunku i poszukiwania sacrum w codzienności. A także działaniem pełnym szacunku do chleba, wynikowej pracy rąk ludzkich".

Odniesienie do Ewangelii?

Dla redaktora naczelnego "Gazety Olsztyńskiej" z kolei, okładka to przede wszystkim odniesienie do Ewangelii. "Gdy jeszcze jedli, Jezus wziął chleb i pobłogosławiwszy, połamał go, a dając uczniom, rzekł: 'Bierzcie, jedzcie. To oznacza moje ciało'. Wziął także kielich i złożywszy podziękowania, dał im go, mówiąc: "Pijcie z niego, wy wszyscy; bo to oznacza moją 'krew przymierza', która ma być wylana za wielu dla przebaczenia grzechów" - tłumaczy Igor Hrywna.

A co wy sądzicie?

Przeczytaj również: Misiewicz dostał 7 tys. zł na odejście z MON. Na Twitterze zawrzało. "Przegięcie"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)