Trwa ładowanie...
d1sj19u
pis
06-09-2006 10:26

T. Cymański: Polska słabiej chroni dzieci niż reszta Europy

Monika Olejnik rozmawia z Tadeuszem Cymańskim, wiceszefem klubu PiS

d1sj19u
d1sj19u
(RadioZet)
Źródło: (RadioZet)

Posłuchaj wywiadu
< Monika Olejnik> Rozmawialiśmy na temat papierosów, pan jest na odwyku, ja jestem na odwyku od tego eleganckiego zwyczaju. Panie pośle, czy widok nagich kobiet gorszy małe dzieci? Czy gorszy, to nie wiem czy to jest najlepsze słowo. < Monika Olejnik> Czy źle wpływa na rozwój psychiczny dziecka? To już prędzej. Ja uważam, że jeżeli dzieci są wychowywane, może nie do nagości, ani od nagości, ale w naturalnej rodzinie, ja byłem przynajmniej tak chowany i swoich tak chowam, wstydliwość jest elementem ważnym. Poczucie wstydu, również cielesnego, czyli jest taki moment, mój chłopczyk, mam teraz małego synka, od pewnego czasu nie chce żebym go kąpał, on sam się kąpie, ale zauważam, że mu chodzi o to, że on do łazienki wchodzi, zamyka się... < Monika Olejnik> Dobrze, ale czy mógłby oglądać pisma, gdzie jest naga kobieta, pana synek, nie wiem ile ma lat. Nie jestem, niestety, dziś jest wszędzie prawie nagość jako taka. < Monika Olejnik> Ale należy z tym walczyć, czy nie, bo posłowie PiS zamierzają walczyć o
obyczajność, o to żeby nie było przemocy, o to żeby nie było wulgaryzmu. To nie jest to samo, absolutnie. Ta granica jest bardzo delikatna, jak wiemy. Czym innym jest pornografia, ostre sceny, czy erotyka nawet. < Monika Olejnik> Na przykład jest pani Doda z panem Majdanem, czy to pana gorszy? Mnie, jako 51-letniego mężczyzny nie. < Monika Olejnik> Czy małe dziecko mogłoby to zgorszyć. Nie, nie chciałbym żeby to oglądał absolutnie, to zdjęcie – muszę powiedzieć – nie jestem ortodoksyjny, myślę, że mam jakieś wyczucie... < Monika Olejnik> To jest zdjęcie z „CKM”, czyli „CKM”, powinien być zafoliowany? Tak, no to zdjęcie zresztą jest, jak pani tutaj widzi, szkoda, że nasi słuchacze nie mogą obejrzeć, w telewizji by to miało większy sens. < Monika Olejnik> Nie wiem czy pan chce obejrzeć. Nie wiem czy to bym polecił dziecku. < Monika Olejnik> Chce pan opowiedzieć, co pan widzi. Nie, nie, nie. < Monika Olejnik> Też pani Doda, oni są małżeństwem i pan Majdan. Tak, tak, tak. < Monika Olejnik> Ale nie. Moim zdaniem,
to nie są przyzwoite zdjęcia i na pewno dzieciom, zwłaszcza małym, absolutnie i myślę, że większość rodziców... < Monika Olejnik> A ta pani półnaga „Krzysiek prawie jak Elvis” to jest o panu Filipku. No, to już jest stały element jednego z tabloidów. < Monika Olejnik> Może być, czy nie? No myślę, że... < Monika Olejnik> Nie gorszy to pana? Mnie nie gorszy, ale uważam... < Monika Olejnik> Dziecko może oglądać małe, czy nie? Moim zdaniem, to jest moje zdanie prywatne, jako rodzica. Miałem piątkę dzieci, uważam, że dzieciom nie jest wskazane, tak bym to powiedział, żeby nagie kobiety dzieciom.... < Monika Olejnik> No to jak tatuś wytłumaczy dziecku, że w piśmie „Fakt” jest manifest polityczny przywódcy jego partii, który walczy o IV RP, a z tyłu jest naga pani. No nie, no to pani mówi w tej chwili o czymś jeszcze innym, o bojkocie. No to nie, to pani tutaj mnie wyciąga na bardzo głębokie wody i zaraz utonę. < Monika Olejnik> No właśnie, tutaj tak jest, tu mamy tytuł, specjalnie dla „Faktu” premier Jarosław
Kaczyński – „Kiedy będzie IV RP”, a z tyłu ta naga pani, która zgorszyłaby pana synka. To jest gwiazdeczka typowa, wszyscy, którzy nas słuchają wiedzą, jak to wygląda, pani, która ma jakiś tam komentarzyk taki dość pewnie dwuznaczny, to my wiemy. To jest gazeta, która wychodzi w kilkuset tysiącach egzemplarzy i nie to jest powodem naszego krzyku. Ja myślę, że z tym można dyskutować, tak jak my teraz, natomiast obsceniczność... < Monika Olejnik> No dobrze, ale czy mały synek, albo mała dziewczynka nie mogłaby przeczytać, co tatuś mówi w takim „Fakcie” Jest to dyskusja, oczywiście. I będzie to dyskusja przy okazji tej ustawy, która ma wejść w życie. Natomiast ostrze i to naprawdę, nam nie chodzi o takie dyskusyjne, nawet jak w tym momencie dyskutujemy, natomiast o to, co jest oczywiste, a więc przemoc, okrucieństwo, wulgarność, elementy choćby z tego pierwszego zdjęcia, którego już nie opisujemy słuchaczom. Myślę, że trzeba szanować wrażliwość dzieci, delikatność i chociaż mamy różne poglądy na temat granic
wolności, to nie ulega wątpliwości jedno: w polskiej rzeczywistości ochrona dziecka i ochrona młodzieży przed szkodliwymi, generalnie, treściami jest słaba, jest słabsza niż w krajach europejskich. < Monika Olejnik> A proszę powiedzieć, czy Harry Potter jest szkodliwy dla dzieci, czy nie, jeżeli nie jest szkodliwy to dzieci od jakiego, od którego roku życia mogą czytać Harry`ego Pottera według pana. Ja myślę, że rozwój osobowościowy dzieci jest różny. Rodzic może decydować. < Monika Olejnik> Tak, ale państwo chcą zadecydować czy dziecko powinno oglądać taki film, czy nie, bo mają być przecież znaki specjalne. Nie, nie, my decydować nie będziemy. Nikt, nie sądzę, że ma prawo, nikt nie ma prawa, ani nikt nie jest w stanie... < Monika Olejnik> Ale będzie specjalna komisja powołana. Nie, też nie, nikt nie jest w stanie zastąpić rodziców. Nie będzie komisji. To troszeczkę tutaj jest przeinaczeń. Powiem jasno, ustawa, którą chcemy zaproponować i poddać pod dyskusję, i wierzę, że będzie przyjęta w konsensusie w
Sejmie, ona stworzy pewien system klasyfikacji, i to samoklasyfikacji. Producenci, nadawcy, w miarę możliwości myślę, że opis, czyli załącznik do ustawy, na wzór istniejących już systemów w krajach zachodnich, w Wielkiej Brytanii, w Holandii, w wielu innych krajach, w Stanach Zjednoczonych... < Monika Olejnik> Ja wiem, ale chciałabym to przełożyć na język praktyczny. Więc każdy oznaczy o czym dany program, treść jest i zdaniem tych kryteriów - dla kogo jest zalecony. Natomiast rodzic będzie decydować. < Monika Olejnik> Ja wiem, ale pytam pana o konkretną sprawę o Harry`ego Pottera, wie pan, że jest film oparty na książce i w związku z tym, od którego roku życia powinien być ten film. Myślę, że opis, który będzie i załącznik do ustawy - pozwoli producentowi oznaczyć i myślę, że rodzic będzie decydował... < Monika Olejnik> Wiem, że w konsekwencji rodzice, ale według pana posła. Ja na przykład moim zdaniem, z moim synkiem, nie wiem czy bym poszedł, który ma w tej chwili 8 lat. To jest piękne, szalenie
popularne. Budzi kontrowersje, bo to jest świat magii, świat przeżyć, są listy do autorki, żeby nie umierał, kolejne odcinki powstają. To jest pytanie bardzo ważne i zasadnicze. Ja uważam, że pozytywne jest to, że my w ogóle się zastanawiamy nad tym, bo niektórzy uważają, że nie ma żadnych granic, że wszystko można dzieciom. I tak wiele dzieci jest wychowywanych, że bez żadnych, jakikolwiek ograniczeń, bo skoro jest, to można oglądać. < Monika Olejnik> No tak, ale to rodzice powinni nakładać ograniczenia, a jednak państwo się starają, żeby ta ustawa przeszła w Sejmie, bo widać, że rodzice nie wypełniają swoich funkcji dostatecznie, rozumiem. Byśmy byli głupcami i pyszałkami gdybyśmy mieli rodzicom mówić przez ustawę, co oni mają robić. To by było samobójcze i nie na miejscu. Natomiast ta ustawa i chcę powiedzieć bardzo wyraźnie – mamy ogromne poparcie właśnie u obywateli, 81% dorosłych Polaków, większość rodziców... < Monika Olejnik> Ale ja pana nie krytykuję, ja się tylko pytam, chcę się dowiedzieć. Na
przykład pismo „Bravo” i „Popcorn”, zna pan takie pisma? Tak. < Monika Olejnik> I co, co powinno się z nimi stać. Uważam, że jest pytanie, czy niektóre treści, niektóre artykuły, które tam się znajdują i są czytane przez masową, młodą widownię, przez dziewczynki, nawet nie mówię dziewczęta, 10-letnie, 11-letnie, gdzie są teksty już wielokrotnie o tym często dyskutowaliśmy, ubierz stringi, bo nie wiesz, jaka przygoda cię dzisiaj czeka. Co pani wytłumaczy swojej córce... < Monika Olejnik> Mam syna. No to chwała Bogu, a córki, co by pani powiedziała, dziewczynce – mamusiu dlaczego ja mam, co by pani powiedziała. Proszę powiedzieć w jakiej sytuacji stawia nas... < Monika Olejnik> Pan ma córkę, to co by pan powiedział. Mam córki, no ja nic, tylko się zawstydzam niestety i muszę powiedzieć, że to jest nieodpowiedzialność. < Monika Olejnik> No dobrze, ale czy należy wyeliminować te pisma, czy zafoliować, co zrobić, żeby do tych dziewczynek nie docierały te pisma. Myślę, że jeżeli czasopismo tego typu teksty
wprowadza, to musi być bardzo wyraźny sygnał, informacja, że to są teksty dla starszych osób. < Monika Olejnik> Ale jaki sygnał, czy to powinno być napisane, czy... Myślę ostrzeżenie dla rodziców – to nie jest dla dziewczynek 10-letnich. < Monika Olejnik> Ale dziewczynka przychodzi do kiosku i kupuje, czy pani w kiosku nie powinna małej dziewczynce sprzedać? A to jest otwarte, my w projekcie nie mówimy o foliowaniu. Natomiast mówimy wyraźnie, to jest propozycja, to jest wyjście. A problem jest ogromny, dlatego w tej chwili nie odpowiadam jednoznacznie, bo oczekuję – i mam wielką nadzieję, jestem pewny, że będzie dyskusja może ostra, ale pożyteczna. Ale pani mówi o kwestiach obyczajowych, o zdjęciach. Natomiast zwracam uwagę, przede wszystkim główne ostrze tych działań jest w okrucieństwo, przemoc. Wszystko kapie, wczoraj czterech chłopców 15-letnich pobiło... My nie oskarżamy też mediów, żeby było jasne. Bo dom, rodzina, grupa rówieśnicza, szkoła, wiele rzeczy, problemy dojrzewają, ale media mają udział
również w tym... < Monika Olejnik> Ale panie pośle, ale zaapeluje pan do dziennikarzy z „Faktu” żeby nie zamieszczali tych pań półnagich. Nie wiem. Najwięcej może regulować dobry obyczaj i poczucie przyzwoitości. < Monika Olejnik> No to, jak pan jest przyzwoity to pan będzie... Ale nie sądzę, żeby z tego zrezygnowali. I my się nie będziemy też bili, bo my nie chcemy się ośmieszać, bo my wiemy, że niektórzy tylko czekają żeby nam dorobić pewną łatkę oszołomów, że chcemy islamizacji... < Monika Olejnik> albo hipokrytów... A ja znam, że hipokrytów, tak, pani redaktor znamy te numery. < Monika Olejnik> Czy PiS ustalił, że dziennikarze mogą mieć dostęp do akt IPN, do materiałów IPN. Ja myślę, że materiały, z tego, co mówi prezes na tyle, na ile są dostępne w oparciu o przepisy, nie ma żadnej dyskryminacji. < Monika Olejnik> Jest poprawka Senatu, czy PiS będzie głosował za dostępem? Nie mamy jeszcze rozstrzygniętych tych problemów, dlatego że konsternacja była... < Monika Olejnik> Dlatego pytam. I do dzisiaj nie
opuściły nas różne wątpliwości, nie wiemy, jak się zachowamy. < Monika Olejnik> A pan jest za czy przeciw. Ja mam wątpliwości, waham się, rozmawiam z prawnikami, zdaję się na tych, którzy wiedzą więcej. < Monika Olejnik> Gość ma, wiceprzewodniczący Tadeusz Cymański, który wczoraj nie miał wątpliwości, określił spotkanie samorządowców, jako spotkanie nielegalne. Nielegalna była instytucja, poprawiam się i chcę powiedzieć, że to nie było częścią procesu legislacyjnego, natomiast spotykać się naprawdę można, do oporu. < Monika Olejnik> Można, cudownie, wszyscy się martwili, że już nawet się samorządowcy nie mogą spotkać. To był mój lapsus, nie jestem szalony, natomiast była to konkurencyjna impreza, której nadano pozory działania oficjalnego.

d1sj19u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1sj19u
Więcej tematów