PolskaSzyszkowska: potrzebny jest kodeks honorowy dla polityków

Szyszkowska: potrzebny jest kodeks honorowy dla polityków

Jawność i uczciwość, bezinteresowność oraz
nieprzekupność - takimi m.in. zasadami według senator Marii
Szyszkowskiej (SLD) powinny się kierować osoby pełniące funkcje
publiczne. Szyszkowska przygotowała projekt ustawy Kodeks honorowy
osób pełniących funkcje publiczne, który pod koniec maja trafi do
laski marszałkowskiej.

06.04.2004 | aktual.: 06.04.2004 14:58

Szyszkowska, tłumacząc na konferencji prasowej powody powstania projektu, wymieniła m.in. korupcję, nepotyzm i nieuczciwość polityków w Polsce. Według niej, sytuacja w kraju wskazuje, że nieskuteczne okazało się odwołanie do moralności. "Istnieje wiele koncepcji moralności, wartość honoru jest bardziej uniwersalna niż wartość dobra czy zła, które różnie bywa interpretowane" - dodała.

Sentor przekonywała, że projekt ustawy ma na celu kształtowanie kultury politycznej naszego społeczeństwa oraz zaszczepienie odrodzenia wartości honoru. Kolejny powód, by stworzyć taki kodeks, to - zdaniem Szyszkowskiej - fakt, że osoby pełniące funkcje publiczne otrzymują wynagrodzenie z pieniędzy podatników.

W myśl projektu osoby pełniące funkcje publiczne, obok jawności, uczciwości, bezinteresowności oraz nieprzekupności, powinny postępować zgodnie z zasadą odpowiedzialności, obiektywizmu i nienaruszalności własności publicznej. Byłyby one zobowiązane do współdziałania, niezależnie od poglądów politycznych.

Aby osiągnąć "pożądany poziom kultury politycznej", urzędnicy i politycy powinni "szerzyć idee pluralizmu światopoglądowego, powstrzymać się od upubliczniania niesprawdzonych informacji, odnosić się z szacunkiem do przedstawicieli innych partii, powstrzymać się od używania języka wulgarnego czy nadużywania napojów alkoholowych".

Na straży stosowania się do kodeksu ma stać Trybunał Honorowy. Miałby się składać z 11 osób wskazanych przez Sejm, Senat i prezydenta. Jak wyjaśniała Szyszkowska, miałyby być to osoby spoza parlamentu, które nie pobierałyby wynagrodzenia za pracę.

Trybunał orzekałby o naruszeniu lub nienaruszeniu kodeksu honorowego. Wyrok Trybunału, stwierdzający naruszenie kodeksu, byłby podany do wiadomości publicznej i wydrukowany w "Monitorze Polskim". Jeśli Trybunał orzekłby, że osoba naruszyła prawo, miałby obowiązek powiadomić o tym właściwe organy ścigania.

Jak podkreśliła Szyszkowska, zasadniczą karą jest jednak stwierdzenie zachowania sprzecznego z honorem, który ma uniemożliwić pełnienie innej funkcji publicznej. Zgodnie z projektem osoba, która naruszyła kodeks, "każdorazowo ubiegając się o funkcję publiczną ma obowiązek ujawnić informację o treści wyroku".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)