Szynych. Tragedia rodzinna niedaleko Grudziądza. Nowe doniesienia

Szynych. Dramat rodzinny niedaleko Grudziądza. Na jaw wychodzą nowe fakty, dotyczące śmierci dwóch osób. Głos zabrała także matka zamordowanej Anny.

Szynych. Nie żyje małżeństwo
Źródło zdjęć: © Newspix
Katarzyna Bogdańska

Szynych. Do tragedii niedaleko Grudziądza doszło w sobotę. Wówczas mieszkańcy zaalarmowali policję, że niemal w szczerym polu stoi samochód z włączonymi światłami awaryjnymi. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że dwie osoby nie żyją. Przed samochodem leżały zwłoki mężczyzny. W aucie policjanci znaleźli zawinięte w koc ciało kobiety.

Okazało się, że ofiary były małżeństwem. To 36-letnia Anna i 50-letni Mariusz L. Mieszkali w Szynychu. Osierocili trójkę dzieci w wieku od 8 do 14 lat. Na jaw wychodzą nowe fakty ws. tragedii, a śledczy mają już wstępną hipotezę.

Szynych. Przyczyny dramatu

Mężczyzna miał najpierw zabić żonę, a potem popełnić samobójstwo. "Każde miało po dwie rany kłute zadane w okolicach serca" - mówi "Gazecie Pomorskiej" prokurator Agnieszka Reniecka. Gazeta podaje także, że pierwsza najprawdopodobniej zginęła 36-latka. Do jej śmierci prawdopodobnie doszło w domu.

Małżeństwo od jakiegoś czasu miało nie mieszkać razem. 36-latka pod koniec grudnia 2019 roku wyprowadziła się do sąsiedniego powiatu chełmińskiego. Kobieta poprosiła także o założenie jej rodzinie Niebieskiej Karty.

Według informacji "Super Expressu" 7 stycznia pani Anna złożyła zawiadomienie o popełnionych przez męża przestępstwie. Oskarżyła go o bicie i gwałt.

Do zabójstwa miało dojść, gdy kobieta przyjechała do męża po dzieci.

50-latek miał zostawić list pożegnalny, w którym pisze, że jego życie nie ma sensu, ponieważ odeszła od niego żona. Według "Gazety Pomorskiej" jednak tej informacji nie potwierdzają śledczy.

Szynych. Głos zabrała matka kobiety

Jak czytamy na stronie se.pl, rodzina chce, by małżeństwo zostało pochowane razem. Głos zabrała matka pani Anny. Kategorycznie sprzeciwia się temu pomysłowi. "Nigdy się na to nie zgodzę. Ania nie zostanie złożona do grobu ze swoim mordercą" – powiedziała Małgorzata Chruściel.

Rozpacza także, że nie wiedziała, co działo się w domu córki. Czuła jednak, że jest źle, bo jak mówi, Mariusz ciągle krzyczał na żonę.

Oba pogrzeby zaplanowano na czwartek. Anna ma być pochowana na cmentarzu w powiecie chełmińskim, a Mariusz w Szynychu.

Obraz
© google maps

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Riad Haidar: Na naszym oddziale 100 proc. sprzętu pochodziło od WOŚP

Wybrane dla Ciebie

2,5 mln Polaków zapłaci wyższe składki. Co czeka przedsiębiorców?
2,5 mln Polaków zapłaci wyższe składki. Co czeka przedsiębiorców?
Rusza proces Sebastiana M. Grozi mu do 8 lat więzienia
Rusza proces Sebastiana M. Grozi mu do 8 lat więzienia
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód