Szymczycha: prezydent nie powinien stawać przed komisją
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta
Dariusz Szymczycha uważa, że prezydent Aleksander Kwaśniewski nie
powinien stawać przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę
Rywina.
Szymczycha, zapytany czy prezydent nie miałby ochoty bez przymusu porozmawiać z komisją śledczą, oświadczył: "Nie tylko nie ma ochoty, ale i nie ma takiej potrzeby. Ponieważ nie widzę tematu, który mógłby być w sprawie Rywina tematem wspólnym".
Jak dodał, komisja ma informacje bardzo obszerne, bo prezydent składał wielogodzinne zeznania przed prokuraturą, gdzie udzielił bardzo wyczerpujących informacji. "A pytali go fachowcy" - podkreślił Szymczycha.
"Mówiąc szczerze, ja nie chcę być brutalny, ta komisja poza tą warstwą wyjaśnienia faktów, ma warstwę bardzo polityczną. I uważam, że w takim spektaklu politycznym prezydent nie powinien brać udziału" - powiedział minister.
Jak zaznaczył, "komisja ma zbadać aferę Rywina, a w tej aferze nie ma Aleksandra Kwaśniewskiego". "Czyli, prezydent nie to, że proszony, ale i wezwany przez komisję, nie stawi się przed nią?" - dociekał dziennikarz.
"Nie ma sytuacji, w której Sejm może wzywać prezydenta. W konstytucji są wyraźnie opisane stosunki między tymi organami władzy. Prezydent nie wzywa do siebie przewodniczącego klubu parlamentarnego, np. Platformy Obywatelskiej" - wyjaśnił Szymczycha. "Będę odradzał prezydentowi taką decyzję" - dodał.
Przypomniał, że on sam zeznawał przed komisją. "I wiem, że w znacznej części jest to spektakl polityczny, który będzie przez część członków tej komisji wykorzystywany w celach osobliwie politycznych, np. aby poniżać autorytet publiczny" - powiedział.
"Żeby wyjaśnić aferę Rywina, trzeba pytać Rywina i innych uczestniczących w tej sprawie. Aleksander Kwaśniewski w tej sprawie nie uczestniczył - podkreślił Szymczycha. Jeszcze raz przypominam: to jest po prostu zabawa w sprawiedliwość, a nie sprawiedliwość" - dodał.