Szykuje się rewolucja w egzaminach na prawo jazdy
Kazimierz Palus, katowicki taksówkarz, za kierownicą spędza wiele godzin dziennie. Jest też świadkiem niebezpiecznych sytuacji na drodze, a co za tym idzie orędownikiem zmian w przepisach. No, może nie wszystkich.
21.09.2011 | aktual.: 21.09.2011 10:58
- Cieszę się, że karane punktami będą rozmowy przez komórkę podczas jazdy. Bywa że zagadani kierowcy albo hamują ruch, albo prowadząc jedną ręką jadą po drodze slalomem. Używanie zestawu głośnomówiącego jest bezpieczniejsze. Sam używam takiego od lat - podkreśla kierowca.
Denerwują go też kierowcy, którzy wyprzedzani unoszą się honorem i nagle przyspieszają. Już wkrótce zarobią za to dodatkowe punkty karne.
- Nie zgadzam się za to z punktami za nieustąpienie pieszemu na przejściu. Zdarza się, że piesi gadają ze znajomymi przed przejściem, a potem nagle ładują się wprost pod koła. Dlaczego ja mam być za to karany - pyta Kazimierz Palus.
Grzegorz Stasiak, kabareciarz i instruktor nauki jazdy, jest przeciwnikiem zmian szykowanych przez resort administracji w taryfikatorze punktów karnych za wykroczenia drogowe.
- Nie dlatego, że się ze zmianami nie zgadzam. Po co nam kolejne przepisy, których nie będzie miał kto egzekwować? - pyta i opowiada historię, jaka wiosną przytrafiła się jego synowi: - Został wezwany na policję, gdzie ukarano go za to, że rzekomo wyrzucił przez okno auta papierek, jechał bez pasów i wymusił pierwszeństwo. Nie było zdjęcia ani innych dowodów. Tylko słowa dwóch strażników miejskich, którzy podobno syna widzieli i na niego donieśli - irytuje się Grzegorz Stasiak.
Dodaje, że jego zdaniem niedługo policjanci już w ogóle nie będą wstawać od biurek.
Małgorzata Woźniak, rzecznik MSWiA, które przygotowało projekt zmian w taryfikatorze, wyjaśnia, że dokument jest efektem analizy bezpieczeństwa na drogach.
- Zaostrza kary za naruszenia przepisów drogowych, które łamane są najczęściej - podkreśla rzeczniczka.
Surowsza punktacja dotyczy kilkunastu wykroczeń, które są najbardziej uciążliwe dla uczestników ruchu drogowego, i tych, których karanie w dotychczasowy sposób nie przynosiło skutku (obowiązywała zerowa stawka). Chodzi głównie o wykroczenia wobec pieszych. Tu za większość będzie grozić 10 punktów karnych.
Dzisiejsze kary nie odstraszają kierowców od nagminnego łamania prawa. W 2010 roku w kraju doszło do prawie 39 tysięcy wypadków. A w Śląskiem? W 2009 roku na naszych drogach doszło do niemal 5600 wypadków, w których zginęło 415 osób. Rok temu wypadków było mniej - 5 tysięcy. Mniej było także ofiar śmiertelnych - 349.
Odpowiedzi w teście już nie wykujesz na blachę
Szykuje się rewolucja w egzaminach na prawo jazdy. Oto, co się zmieni w lutym 2012 roku:
- Z teoretycznej części egzaminu znikną testy wielokrotnego wyboru. Prawidłowa ma być tylko jedna odpowiedź.
- Będzie mniej czasu na udzielenie odpowiedzi.
- Zdającym będą pokazywane fragmenty filmów lub symulacje sytuacji, jakie ich mogą czekać na drodze.
- Egzaminowani będą musieli wskazać zgodny z przepisami rozwój wydarzeń.
- Po udzieleniu odpowiedzi nie będzie można już jej poprawić.
- Liczba możliwych pytań wzrośnie z 400 do ok. 3000.
- Utajniona zostanie baza pytań, wykorzystywanych podczas testu pytań. Dziś każdy może znaleźć tam, a następnie "wykuć" na blachę komplet odpowiedzi. Niektóre ośrodki szkolenia zamiast prowadzić zajęcia teoretyczne dla przyszłych kierowców wręczają im płytę z odpowiedziami.