Szykują odpowiedź na raport MAK i nie mogą się dogadać
Siedmioosobowa podkomisja zajmie się projektami uchwał autorstwa PiS i SLD w sprawie katastrofy smoleńskiej - to decyzja sejmowej komisji ustawodawczej. Uchwały mają być odpowiedzią na raport MAK; projekt PiS odnosi się do ustaleń tego raportu, projekt SLD mówi o potrzebie wyjaśnienia wszystkich przyczyn katastrofy smoleńskiej. Padła propozycja kompromisu - połączenia obu uchwał, ale to nie wyszło.
- Raport MAK w swoich podstawowych ustaleniach jest niezgodny z prawdą i fałszywie oskarża polskich pilotów, kpt. Protasiuka, gen Błasika, polskich oficerów, państwo polskie, prezydenta Rzeczypospolitej - mówił na posiedzeniu komisji Antoni Macierewicz z PiS, przedstawiający projekt.
"Katastrofalne konsekwencje"
Zgodnie z projektem uchwały autorstwa PiS, "Sejm RP wyraża swój zdecydowany sprzeciw wobec tez zawartych w końcowym raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego". "Sejm uznaje, że treść końcowego raportu MAK nie służy dobrym stosunkom między Rzecząpospolitą Polską a Federacją Rosyjską i oczekuje, że powołane zostaną niezależne i ponadpaństwowe instytucje, które pozwolą obiektywnie wyjaśnić przyczyny katastrofy" - napisano.
- W świetle faktów, milcząc, aprobujemy kłamstwo zawarte w raporcie pani Tatiany Anodiny, szefowej MAK, jednoznacznie odrzucone przez polskich ekspertów i specjalistów - mówił Macierewicz.
Według posła PiS, "nigdy, w sposób jasny i niedwuznaczny, żaden organ państwa polskiego nie wyraził swojego sprzeciwu wobec fałszywych tez" zawartych w raporcie MAK. - Wszystkie stwierdzenia nadal są aprobowane i to prowadzi do katastrofalnych konsekwencji na arenie międzynarodowej dla polskiej pozycji, dla polskiego honoru, a przede wszystkim dla możliwości wyjaśnienia prawdy o tej tragedii - podkreślił Macierewicz.
"Sejm oczekuje wyjaśnienia"
Stanisław Wziątek z SLD podkreślił z kolei, że katastrofa smoleńska to tragedia narodowa, która nie powinna dzielić polskiego społeczeństwa i której wszystkie przyczyny powinny być bezwzględnie wyjaśnione.
Jak mówił, Sojusz chce, by poprzez uchwałę głosem polskiego parlamentu "wzmocnić działania polskich instytucji, polskiego rządu, polskiej komisji pod kierownictwem szefa MSWiA Jerzego Millera, polskiej prokuratury". - Sejm - mówił Wziątek - powinien wyrazić w uchwale stanowisko, że oczekuje wyjaśnienia wszystkich przyczyn przy użyciu możliwych prawem narzędzi, także tych, które wiążą się z międzynarodowym wsparciem.
W projekcie uchwały SLD napisano m.in., że "katastrofa samolotu Tu-154M z dnia 10 kwietnia 2010 r. wstrząsnęła narodem polskim". "Ten tragiczny wypadek pogrążył w smutku bliskich ofiar i wszystkich Polaków. Sejm RP wyraża przekonanie, że przyczyny tej niespotykanej w skali żadnego kraju tragedii zostaną wyjaśnione" - głosi projekt.
Wziątek podkreślił, że SLD nie chce używać w swojej uchwale argumentów, które opierają się "albo na oskarżeniach, albo na jednoznacznych sformułowaniach, odrzucających raport MAK". Jak zaznaczył, celem uchwały powinno być stworzenie "poczucia jedności działań polskiego parlamentu". Zadeklarował, że SLD jest otwarty na inne stanowiska i dopuszcza przeredagowanie swojego projektu, w kierunku umożliwiającym uzyskanie konsensusu komisji i sejmu.
"Jeden wspólny projekt jest możliwy"?
Eugeniusz Kłopotek z PSL zaproponował połączenie obu projektów. Jak przekonywał, oba zawierają bowiem tezy możliwe do przyjęcia przez wszystkie strony. Podkreślił, że jeden wspólny projekt jest możliwy "przy dobrej woli wszystkich stron - również PO i PiS".
Poseł PSL powiedział, że można by napisać kompromisowy projekt składający się z pięciu tez: po pierwsze stwierdzenia, czym była tragedia; po drugie odniesienia się do raportu MAK, że jest jednostronny, że winą obarcza tylko polską stronę; po trzecie wezwania czy też wsparcia polskiego rządu w dalszych działaniach. Po czwarte nie wykluczamy udziału w badaniu przyczyn katastrofy instytucji międzynarodowych; po piąte stwierdzamy, że dochodzenie do obiektywnej prawdy nie powinno pogorszyć relacji polsko-rosyjskich - mówił.
Posłowie PiS chcieli, by podkomisja zajmująca się projektami uwzględniła tezy proponowane przez Kłopotka, na co nie zgodzili się posłowie PO. W reakcji na to Macierewicz proponował, by jeszcze we wtorek głosować oddzielnie dwa projekty uchwał. Biuro Legislacyjne Sejmu zwróciło jednak uwagę, że zapadła już decyzja o powołaniu podkomisji.
W tej sytuacji podkomisja ma przedyskutować oba projekty, a w ciągu tygodnia, do następnego wtorku do godziny 11.00 przedstawić sprawozdanie komisji ustawodawczej.