Polityka"Szydło zirytowała Kaczyńskiego, dlatego straci stanowisko". Marcinkiewicz o kulisach zmiany premiera

"Szydło zirytowała Kaczyńskiego, dlatego straci stanowisko". Marcinkiewicz o kulisach zmiany premiera

Dlaczego PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele tak źle traktuje premier Beatę Szydło? - Nie poznaje prezesa PiS, który zawsze był szarmancki wobec kobiet. Szefowa rządu musiała go zirytować - uważa były premier w rządzie PiS Kazimierz Marcinkiewicz.

"Szydło zirytowała Kaczyńskiego, dlatego straci stanowisko". Marcinkiewicz o kulisach zmiany premiera
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Magda Mieśnik

07.12.2017 | aktual.: 08.12.2017 13:17

Wydarzenia ostatnich dni cos panu przypominają?

Jeśli ma pani na myśli to, czy moje odejście z rządu było w takim stylu jak Beaty Szydło, to zupełnie nie. Współczuję jej i szkoda mi jej jako człowieka. Ona już wie, że straci stanowisko. Nie rozumiem tylko, dlaczego przez ostatnie tygodnie, zwłaszcza dni traktują ją tak nieprzyzwoicie. Nie poznaję Jarosława Kaczyńskiego, który zawsze był wobec kobiet szarmancki i pełen szacunku. A tu potraktował panią premier naprawdę strasznie nieelegancko.

Dlaczego tak ją potraktował?

To pewnie wynika z irytacji tym, że pani premier nie zapanowała nad rządem, nad wszystkimi gierkami wszystkich przeciwko wszystkim. Mamy tam do czynienia z wojną buldogów, na zabój. Oni tym bardziej czują się pewni, że nie spada im poparcie społeczne. Beata Szydło sobie z tym nie radziła i wszelkie wojny trafiały na Nowogrodzką, do biura Jarosława Kaczyńskiego. Wszystkie decyzje zapadają właśnie tam.

Pana tak źle nie potraktowano, gdy odchodził pan 11 lat temu z rządu PiS?

Wiedziałem już miesiąc wcześniej, że jest rozważana zmiana premiera, że ktoś ma mnie zastąpić. Zostałem zaproszony na komitet polityczny. Tam Jarosław Kaczyński ogłosił, że potrzebne jest przyspieszenie i wymiana szefa rządu na niego. Wszyscy się wypowiadali, była dyskusja, większość była za tym krokiem. Otrzymałem 24 godziny na przemyślenie dymisji i zdecydowałem, że odchodzę. A przyspieszenie rzeczywiście było, bo rok później Jarosław Kaczyński przegrał wybory.

Kto teraz zostanie szefem rządu?

Kilka tygodni temu zdecydowano, że to Jarosław Kaczyński zostanie premierem. Ale przeprowadzono jednocześnie kilka sondaży, które zgodnie wykazały, że doszłoby do powtórki z przeszłości i PiS z prezesem na czele znów straciłby władzę. Polacy nie akceptują Jarosława Kaczyńskiego jako premiera. Stąd próba ucieczki i propozycja, by to Mateusz Morawiecki stanął na czele rządu. Nie ma jednak pewności, że dzisiaj na komitecie politycznym zakon PC nie zaprotestuje.

Zakon forsuje na szefa rządu Jarosława Kaczyńskiego.

Zdecydowanie. Oni czują się niedopieszczeni. Nie mają do kogo chodzić, mają mało ministrów, stary zakon PC przegrał w rządzie Beaty Szydło. Tak samo byłoby, gdyby szefem rządu został Mateusz Morawiecki. Stara gwardia PiS go nie zaakceptuje.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (523)