Szydło: polski rząd oszukał kraje grupy Wyszehradzkiej
- Polski rząd oszukał kraje grupy Wyszehradzkiej - powiedziała na konferencji prasowej Beata Szydło, odnosząc się do wczorajszych decyzji ws. podziału uchodźców.
23.09.2015 | aktual.: 23.09.2015 11:23
- Decyzja podjęta przez rząd Ewy Kopacz na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych UE jest skandalem. oznacza, że te parytety, które zostały narzucone wczoraj państwom narodowym są precedensem i mogą skutkować tym, że będziemy przyjmować kolejne grupy uchodźców - mówiła kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera.
Jak wyjaśniała Szydło, do liczby uchodźców, na którą zgodził się rząd, należy doliczyć 2 tys. osób, których przyjęcie obiecała Ewa Kopacz wcześniej. - Trzeba też pamiętać, że do tych osób, do tych rodzin, zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, mogą dołączyć ich bliscy i krewni - podkreśliła.
- Była okazja do odbudowy zaufania i budowania solidarności państw regionu. Od wczorajszego dnia ta budowa solidarności, odbudowa zaufania jest coraz trudniejsza - wskazała Szydło. - Polski rząd oszukał kraje grupy Wyszehradzkiej - dodała.
Na koniec kandydatka PiS na premiera zaznaczyła, że politykę europejską "trzeba prowadzić odważnie" i jej nadrzędną sprawą powinno być bezpieczeństwo Polski.
Biernacki: Polska nie zdradziła sojuszników
Marek Biernacki, minister-koordynator służb specjalnych, zapytany na antenie TVN24, czy Polska zdradziła sojuszników Grupy Wyszehradzkiej, akceptując decyzję o podziale uchodźców, odparł: "Polska nie zdradziła żadnych sojuszników. Nie możemy tego rozpatrywać w tych kategoriach".
Jak mówił, decyzja o podziale uchodźców jest decyzją humanitarną, która zawiera w sobie silne elementy solidarności z państwami europejskimi.
Kidawa-Błońska: nie straszmy Polaków
W sprawie przyjęcia uchodźców wypowiedziała się także Małgorzata Kidawa-Błońska. - Straszenie Polaków grupa kilku tysięcy ludzi to świadectwo tego, że politycy już nie zdają sobie sprawy, w jakim kraju żyją - mówiła marszałek Sejmu. Dodała, że 5, czy 6 tys. migrantów "nie jest w stanie zakłócić bezpieczeństwa" Polski.
- Prosiłabym polityków, którzy mają wysokie ambicje polityczne, żeby nie straszyli Polaków - zaapelowała na koniec Kidawa-Błońska.
Działania UE ws. kryzysu
Wczoraj szefowie MSW krajów UE przegłosowali podział 120 tysięcy uchodźców. Przeciwko temu rozwiązaniu były Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, a Finlandia się wstrzymała.
Polska zgodziła się na proponowany przez Brukselę podział uchodźców. Zgodnie z ustaleniami najpierw rozmieszczonych ma zostać 66 tysięcy osób ze 120 tysięcy ich ogólnej liczby, z których ok. 5 tysięcy trafić miałoby do Polski.
Liczba 54 tysięcy zostanie zachowana jako "rezerwa". Gdyby w najbliższym czasie jakiś kraj UE poprosił o pomoc w związku z presją migracyjną, to UE będzie mogła skorzystać z tejże rezerwy. Spośród czterech państw, które były przeciwne relokacji uchodźców, tylko Słowacja poinformowała, że nie zastosuje się do decyzji Rady UE, podjętej w głosowaniu. Czechy, Węgry i Rumunia poinformowały, że dostosują się, choć głosowały przeciw.