Szybki awans podejrzanego policjanta i jego konsekwencje
Lubuski komendant policji Marek Bronicki został odwołany ze swojego stanowiska - szef MSWiA Grzegorz Schetyna podpisał wniosek komendanta głównego policji w tej sprawie. Bronicki, chociaż wiedział o toczącym się postępowaniu wobec jednego z policjantów - poprosił Schetynę o jego szybki awans.
27.08.2008 | aktual.: 27.08.2008 14:40
W sprawie chodzi o podinspektora Wojciecha W., szefa NSZZ Policjantów lubuskiej policji. Wojciech W. został oskarżony przez prokuraturę w Lesznie m.in. o pobieranie nienależnych świadczeń i wykorzystywanie stanowiska służbowego do działań nie związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych.
Zarzuty dotyczą lat 2005-2006, gdy oskarżony pełnił obowiązki zastępcy komendanta policji w komendzie powiatowej w Nowej Soli. Śledztwo w sprawie wszczęliśmy 16 maja 2007 roku - powiedział szef prokuratury rejonowej w Lesznie, Jerzy Maćkowiak. O swoich działaniach w lubuskiej policji poinformowaliśmy ówczesnego komendanta lubuskich policjantów, sam też był przesłuchiwany w charakterze świadka. Informowaliśmy również, że nazwisko Wojciecha W. pojawia się w prowadzonym przez nas postępowaniu - dodał Maćkowiak.
W jego przekonaniu, dotychczasowy komendant, Marek Bronicki, nie mógł nie wiedzieć o toczącym się później już przeciwko Wojciechowi W. postępowaniu. Tajemnicą poliszynela w lubuskiej policji były prowadzone przeciwko W. działania - mówił szef leszczyńskiej prokuratury.
W komendzie śmialiśmy się, że najpierw go awansowali, a teraz stawiają zarzuty. To było niepoważne - powiedział, prosząc o zachowanie anonimowości, jeden z funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Komendant Marek Bronicki 5 sierpnia podjął decyzję o zawieszeniu podinsp. W. w czynnościach służbowych. Pięć dni wcześniej prokuratura w Lesznie przedstawiła mu zarzuty. Natomiast awans na wyższy stopień, Wojciech W. otrzymał podczas wojewódzkich obchodów policji we Wschowie 29 lipca.
Zarzuty szef lubuskich związkowców miał usłyszeć już 28 lipca, ale wówczas policjant poprosił o przesunięcie terminu stawienia się w prokuraturze ze względu na ważny wyjazd służbowy. Prokuratura przychyliła się do tego wniosku.
Rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka poinformowała, że nie wiadomo jeszcze, kto będzie nowym szefem lubuskiej policji. Na razie obowiązki te pełnić będzie obecny pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Jacek Krysiński.
Schetyna potwierdził, że na wniosek komendanta głównego policji Andrzeja Matejuka odwołał Bronickiego. Jak dodał, we wtorek po południu zakończyła się kontrola w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp., wniosek błyskawicznie został zaopiniowany przez wojewodę lubuskiego, złożony przez Komendanta Głównego Policji i podpisany przez niego.
Będziemy pilnowali procedur. Zawsze tak trudne sprawy personalne, kiedy nie ma pełnej, jednoznacznej informacji trzeba sprawdzać, stąd kontrola, która miała tę sprawę wyjaśnić. Wyjaśniła, więc jest reakcja jednoznaczna - odwołałem komendanta wojewódzkiego - podkreślił wicepremier.
Jak dodał, zarzuty, które się pojawiły, o których nie miał wiedzy Komendant Główny Policji potwierdziły się. Stąd tak jednoznaczna i błyskawiczna reakcja. Nie ma zgody na prowadzenie takiej polityki w polskiej policji - oświadczył Schetyna.