Szwedzi zamykają Fazera
Wczoraj wstrzymano produkcję w Cloetta Fazer Polska w Gdańsku. Dziś związki zawodowe zdecydują o formie protestu. Skandynawski koncern produkujący słodycze zdecydował się zlikwidować polską filię i sprzedać majątek zakładu. Pracę straci 320 osób.
24.03.2005 | aktual.: 24.03.2005 10:41
_ Decyzja wynikła ze zmian własnościowych, które nastąpią w najbliższym czasie w Szwecji- wyjaśnia Monika Sarnecka, rzecznik spółki Cloetta Fazer Polska. _ Filia w Gdańsku miała tylko 3% udziałów w polskim rynku słodyczy. Choć firma przez ostatnie lata przynosiła tylko straty, nikt się tego nie spodziewał. Poczułem pustkę w głowie. Dzisiaj czuję już tylko złość - mówi Janusz Gonera, zastępca przewodniczącego zakładowej "Solidarności".
Aby z nim porozmawiać musieliśmy wyjść za bramę zakładu. Nie zostaliśmy wpuszczeni do siedziby związku. _ Od chwili rozpoczęcia konsultacji, związkowców obowiązuje zachowanie zasad poufności_- powiedziała Sarnecka. Powinni rozmawiać między sobą, ale nie z mediami.
_ Przyjechali ze Szwecji szefowie i w jeden dzień podjęli decyzję: likwidujemy was- wspomina Bogusław Baryła, szef działu informatyki. _ Nie przedstawili żadnego kalendarza zwolnień. O tym, że firma zostanie zlikwidowana, część kierownictwa dowiedziała się dopiero we wtorek, o godzinie 9.45. _ Cloetta Fazer trybem i formą zwolnień naruszyła obowiązujące w Polsce prawo_- mówi Maciej Turnowiecki, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska. Dziś związki zawodowe zdecydują o formie protestu.
Trzyprocentowy udział w polskim rynku okazał się za mały dla skandynawskiego koncernu, aby dalej produkować w Gdańsku toffi dumle i czekoladki geisha. Zakład i cały majątek ma zostać sprzedany najpóźniej do początku przyszłego roku. Produkcję już wstrzymano. Nie wiadomo, czy zostanie jeszcze uruchomiona. Wśród pracowników krążą pogłoski, że całkowita likwidacja nastąpi już w sierpniu tego roku.
_ Kierownictwo i pracownicy polskiej jednostki pracowali ciężko i z dużą determinacją, dlatego bardzo żałujemy, że musimy podjąć taką decyzję- powiedziała Karsten Slotte, dyrektor zarządzający firmy Cloetta Fazer. _ Nasze produkty pozostaną na polskim rynku, a sprzedaż priorytetowych marek wesprzemy marketingowo. W związku z tym nawiążemy współpracę z miejscowym dystrybutorem. Jeszcze w ubiegłym roku wcale się nie zapowiadało na taki finał. Spółka Cloetta Fazer snuła wówczas plany przejmowania innych producentów słodyczy w Polsce. _ To prawda, że w planach był wykup innych firm. Nie udało się jednak do tego doprowadzić_- twierdzi Monika Sarnecka, rzecznik spółki Cloetta Fazer Polska. Okazało się, że konkurencja jest zbyt silna. Nic dziwnego, już od 1999 roku gdańska filia przynosiła straty.
Zarząd spółki przedstawił związkom zawodowym propozycję dotyczącą zwolnień. Jak stwierdzają związkowcy, jest ona nie do przyjęcia. _ Nie zależy nam na większych odprawach- stwierdza Janusz Gonera, zastępca przewodniczącego zakładowej "Solidarności". _ Będziemy walczyć o utrzymanie produkcji. Nie musi się to dziać pod znakiem Fazer. Poradzimy sobie bez nich.
Nikt z pracowników Fazera nie wierzy w dobrą wolę firmy. Zostali oni zdani wyłącznie na siebie. _ Nie przedstawili żadnego kalendarza, nie odpowiedzieli na podstawowe pytania, np. kiedy dokładnie będą zwolnienia- wspomina Bogusław Baryła, szef działu informatyki. _ Jest to ważne zwłaszcza dla pracowników produkcyjnych. Nagle dowiadują się, że za 3-6 miesięcy stracą pracę. Nie wiemy, czy otrzymamy jakąś pomoc w poszukiwaniu nowego zatrudnienia lub w formie szkoleń.
Forma zawiadomienia załogi o zwolnieniach jest jednak dyskusyjna. _ Jesteśmy zaskoczeni decyzjami dotyczącymi likwidacji- mówi Maciej Turnowiecki, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska. _ Uważamy, że spółka Cloetta Fazer naruszyła obowiązujące w Polsce prawo.
Zawiadomienie o decyzji likwidacji zakładu wpłynęło do Powiatowego Urzędu pracy już 22 marca. Dotyczy ono zwolnień od 22 marca 2005 do 31 marca 2006. Zgodnie z ustawą o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunków pracy, z przyczyn niezależnych od zatrudnionych, pracodawca jest zobowiązany najpierw m.in. skonsultować zamiar grupowego zwolnienia z zakładowymi organizacjami związkowymi, zawrzeć porozumienie ze związkami zawodowymi lub ustalić regulamin zwolnień w przypadku braku porozumienia. Dopiero po spełnieniu ww. obowiązków, zawiadamia na piśmie właściwy powiatowy urząd pracy. W tym przypadku PUP został postawiony przed faktem dokonanym. _ Dzisiaj zadecydujemy o formie protestu. Nie oddamy zakładu._- mówi Janusz Gonera.
O likwidacji firmy poinformowane zostały również związki zawodowe w Szwecji. Gdańsk nie ma szczęścia do zagranicznych inwestorów. Pomimo, że władze miasta oferują tereny pod inwestycje, ulgi i system informacji dla biznesmenów. Niestety, nie udało nam się wczoraj zapytać prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o los załogi Fazera i o decyzję skandynawskiego koncernu, gdyż przebywał on za granicą... Może w poszukiwaniu inwestorów?
Lata tradycji
Początki produkcji wyrobów czekoladowych sięgają w Gdańsku lat 20. ubiegłego stulecia. Wówczas w Wolnym Mieście Gdańsku zaczęły funkcjonować trzy wytwórnie: Anglas, Baltic i Kosma. Po II wojnie światowej, w 1951 roku, na mocy ustawy o nacjonalizacji podstawowych gałęzi gospodarki, trzy fabryki zostają upaństwowione i poddane jednemu zarządowi, pod nazwą Zakłady Przemysłu Cukierniczego "Bałtyk".
W 1991 roku następuje przekształcenie przedsiębiorstwa państwowego w spółkę pracowniczą. Rok później rozpoczynają się rozmowy z fińskim koncernem Fazer w sprawie podpisania umowy jointventure. W 1993 roku, w wyniku wejścia na rynek firmy Karl Fazer, powstaje spółka joint venture Bałtyk Chocolate. Dwa lata potem decyzją Rady Nadzorczej firma przyjmuje nazwę Fazer Polska, identyfikując się tym samym z całą grupą Fazer. W 2000 roku Fazer Polska staje się częścią koncernu Cloetta Fazer. 23 marca 2005 roku pracownicy firmy dowiadują się, że tracą pracę, bo zakład zostanie zlikwidowany.
Robert Kiewlicz, Kazimierz Netka