PolskaSzukają bezdomnych w kanałach

Szukają bezdomnych w kanałach

Pracownicy firm ciepłowniczych w Białymstoku i Łomży (Podlaskie) rozpoczęli w środę kontrole kanałów ciepłowniczych, by nie dopuścić do zajmowania ich przez bezdomnych.

Chcą zmusić ich, by przenieśli się do noclegowni prowadzonych w tych miastach. Akcja ma związek z pożarem, do którego doszło we wtorek w Łomży w jednym z kanałów ciepłowniczych. Zginęło trzech bezdomnych, czwarty trafił do szpitala.

Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona, ale za najbardziej prawdopodobną przyjmuje się zaprószenie ognia. Sprawę bada prokuratura.

Łukasz Czech z zespołu prasowego Urzędu Miasta w Łomży powiedział, że pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej będą kontrolowali takie miejsca co najmniej raz w tygodniu. Pierwsza kontrola wykazała, że w dwóch kanałach bywają bezdomni.

Gmina przewiduje też przeprowadzenie akcji informacyjnej skierowanej do bezdomnych, aby wiedzieli, gdzie mogą szukać pomocy. We wtorek w mieście została otwarta noclegownia Caritas. Jest tam kilkanaście miejsc.

W związku ze zdarzeniem w Łomży, kontrole włazów do kanałów ciepłowniczych rozpoczęto też w Białymstoku. Już w przeszłości wiele z nich zostało zaspawanych, bo kanały zajmowali bezdomni. Pracownicy firm ciepłowniczych zapowiadają, że jeżeli trafią na bezdomnych, zawiadamiać będą policję lub straż miejską, by te przewoziły ich do noclegowni.

Nie ma dokładnych danych na temat liczby bezdomnych w Białymstoku i Łomży. Według szacunków służb socjalnych, w Łomży jest ich blisko 60, w Białymstoku to od 300 do 400 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)