Szpitale pełne cyklistów
Od początku wakacji prawie 30 młodych rowerzystów trafiło do szpitala im. Marciniaka. Starsi przez własną brawurę, a najmłodsze dzieci przez lekkomyślność rodziców!
- Przyznaję. Zachowałam się nieodpowiedzialnie. To przeze mnie dziecko teraz cierpi - wyznaje pani Magdalena stojąc nad łóżeczkiem swojej trzyletniej córki. Emilia ma zabandażowane nogi. Będzie musiała przejść długą rehabilitację, aby znów chodzić .
Mama wiozła dziewczynkę na bagażniku roweru. - Pojechałyśmy na Wzgórze Andersa. Przyznaję: nie miałam fotelika dla dziecka. Posadziłam więc córkę na bagażniku. Kiedy zjeżdżałyśmy z górki Emilka wsadziła nóżki między szprychy - mówi pani Magdalena.
To nie jedyny taki przypadek tego lata. - Włożenie nogi w szprychę podczas jazdy powoduje ciężkie urazy. Najczęściej kończy się poranieniem nogi i jej złamaniem. Leczenie trwa bardzo długo. Rodzice muszą pamiętać o bezpieczeństwie swoich pociech - tłumaczy doktor habilitowany Jan Godziński, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej szpitala im. Marciniaka we Wrocławiu.
Równie często trafiają do szpitala młodzi cykliści, którzy wykonują akrobacje na rowerze. - Trafiają do nas np. młodzi rowerzyści, którzy rozpędzeni zjeżdżają z góry Ślęzy. Często kończy się to upadkiem, podczas którego można np. połamać kończyny. Oni przynajmniej mają choć kaski na głowach - dopowiada ordynator.
Jednak na skateparku na pl. Wolności we Wrocławiu zauważyliśmy rowerzystów jeżdżących bez kasku. - Tu nikt nie wykonuje żadnych niebezpiecznych ewolucji. Jeśli ktoś chce poszaleć to musi założyć uzbrojenie - przekonuje Jarosław Wojcieszek, trener osiedlowy, student AWF, który pilnuje bezpieczeństwa rowerzystów.
W sumie w czasie tegorocznych wakacji na oddział chirurgii dziecięcej szpitala im. Marciniaka trafiło prawie trzydzieści dzieci rannych podczas jazdy na rowerze.
Co należy zrobić, by w przyszłym roku było ich mniej? Adrian Gierczak, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, twierdzi, że rowerzyści muszą sobie uświadomić, że obowiązują ich przepisy ruchu drogowego. - Na przykład wielu uważa, że na rowerze można jechać po wypiciu piwa. Poza tym musimy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa. Rodzice kupując rower nie zawsze zwracają uwagę na to, że jednoślad nie ma oświetlenia. Poza tym należy jeździć w kasku! Niestety w Polsce większość cyklistów wstydzi się tego. Ochrona głowy w wielu przypadkach mogłaby uratować życie - ocenia Adrian Gierczak.
--------------------------------------------------------------
Rowerzyści na wrocławskich ulicach:
- lipiec i sierpień 2003: rowerzyści spowodowali 18 wypadków drogowych i 50 kolizji, 17 cyklistów zostało rannych, a jeden zabity.
- lipiec i sierpień 2004: rowerzyści spowodowali 18 wypadków drogowych i 31 kolizji (dane do 31 lipca), 18 cyklistów zostało rannych.
W policyjnych statystykach nie ma podziału na nieletnich i dorosłych rowerzystów.
--------------------------------------------------------------
Budują ścieżki rowerowe
Wrocław jest drugim miastem w Polsce pod względem długości tras dla rowerów. Ustępuje tylko o kilka kilometrów Warszawie, która jest miastem kilkakrotnie większym. mamy ponad 120 kilometrów ścieżek, podczas gdy np. Poznań ma ich 40 km. Ponadto każdego roku we Wrocławiu buduje sie około 10 kilometrów nowych tras rowerowych.
Jarosław Sulikowski