Szpital Południowy kosztem chorych na raka? Guział zabiera głos
Po ośmiu latach obietnic, ruszył przetarg na budowę Szpitala Południowego. Lokalizacja koliduje jednak z rozbudową Centrum Onkologii.
O budowie Szpitala Południowego słyszymy od 2006 r. Na miesiąc przed wyborami ruszył przetarg na jego budowę. Prezydent Warszawy zadecydowała, że będzie się on znajdował w miejscu przeznaczonym wcześniej na rozbudowę Centrum Onkologii. Lokalizacja ta budzi wiele kontrowersji. W sprawie zabrał głos kandydat na prezydenta Warszawy, obecny burmistrz Ursynowa - Piotr Guział.
- Od lat wiadomo, że Centrum Onkologii wymaga rozbudowy i modernizacji. Obecnie funkcjonująca izba przyjęć obliczona jest na przyjmowanie ok. 300 pacjentów dziennie, a zgłasza się ich ponad dwa tysiące - tłumaczy burmistrz Ursynowa. - Budowa Szpitala Południowego we wskazanej lokalizacji spowoduje, że bezpowrotnie przekreślona zostanie szansa rozbudowy Centrum Onkologii, które dalej będzie musiało przyjmować pacjentów w warunkach urągających standardom cywilizowanego kraju. A przecież liczba pacjentów onkologicznych stale rośnie - powiedział Życiu Warszawy.
Zobacz też:PIERWSZE SONDAŻE. HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ WYGRYWA W PIERWSZEJ TURZE
Burmistrz przypomina także o liście otwartym z lipca br., napisanym przez 49 najwybitniejszych onkologów. Apelowali oni wówczas, o zmianę decyzji w sprawie budowy szpitala w bezpośrednim sąsiedztwie Centrum Onkologii. Jak twierdzą przekreśla to wcześniejsze plany na rozbudowę, istniejącej już placówki onkologicznej. Wygląda na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostała obojętna wobec opinii lekarzy.
Jak podają źródła z ratusza, przetarg już ruszył, a termin budowy szacuje się na 2015 r. Lecznica powstać ma dokładnie u zbiegu ulic Pileckiego i Indiry Ghandi. W trzech budynkach znajdować się będzie 288 łóżek, rozmieszczonych na czterech piętrach. Na dachu jednego z nich ma powstać lądowisko dla helikopterów.
Środki przeznaczone na budowę szpitala zawarte są w Wieloletniej Prognozie Finansowej m.st. Warszawy. Burmistrz Ursynowa ma jednak inne informacje. - Z kwoty 224,5 mln zł w czerwcu, suma wzrosła aż do 423,4 mln zł. Będą to najdroższe łóżka szpitalne w Polsce! Jakiemu lobby uległa Hanna Gronkiewicz-Waltz i na jakiej podstawie zaakceptowano w ratuszu podwojenie kosztów? - pyta Guział. Jednocześnie zapowiada, że jeżeli uda mu się zasiąść na prezydenckim fotelu, będzie kontynuował budowę szpitala, ale w innej lokalizacji.