Szpiedzy Putina
(RadioZet)
W czasie rządów Władimira Putina znacząco wzrosła aktywność rosyjskiego wywiadu. W samym tylko Londynie działa obecnie co najmniej 33 szpiegów, podczas gdy tuż po rozpadzie ZSRR był tam jeden agent – pisze fachowy Jane's Intelligence Digest (JID).
07.11.2004 09:50
Zdaniem analityków, inwestycji Kremla w wywiad zagraniczny nie da się wytłumaczyć zwalczaniem międzynarodowego terroryzmu. Dowody wskazują na to, że potencjalnie wrogą działalność Rosjanie prowadzą w krajach, z którymi oficjalnie łączą ich wspólne interesy bezpieczeństwa. JID podaje też, że w Europie Zachodniej coraz częściej werbują agentów i informatorów.
Jak pisał w ubiegłym tygodniu „The Independent”, jednym z głównych powodów wzmożenia rosyjskiej aktywności wywiadowczej w Wielkiej Brytanii jest to, że na Wyspach schronienie znaleźli polityczni przeciwnicy Kremla: finansista Borys Bieriezowski, były oficer FSB Aleksandr Litwinienko, czy czeczeński polityk Ahmed Zakajew.
„Moskwa korzysta obecnie z faktu, że Zachód skoncentrował się na radykalnych organizacjach islamskich, by odbudować siatki wywiadowcze, które w okresie rządów Borysa Jelcyna przestały funkcjonować” – pisze JID, powołując się na anonimowe źródło w brytyjskim wywiadzie.