Trwa ładowanie...
22-09-2010 17:12

Szpiedzy pisali listy spermą, ale... brzydko pachniały

Brytyjski wywiad eksperymentował z wykorzystaniem ludzkiej spermy jako niewidzialnego atramentu, używanego do pisania ściśle tajnych listów. Odbiorcy tajnych meldunków narzekali jednak, że listy brzydko pachną - pisze portal telegraph.co.uk.

Szpiedzy pisali listy spermą, ale... brzydko pachniałyŹródło: Jupiterimages
d20csqi
d20csqi

Taką nietypową informację znaleziono w dzienniku jednego z wysokich rangą agentów. Autor opisuje w niej, jak podczas I wojny światowej wywiad pracował nad opracowaniem nowych sposobów utajniania listów. Sprawdzano m.in. skuteczność wytwarzania tzw. atramentu sympatycznego z ludzkich płynów ustrojowych.

Jeden z pracowników wywiadu wpadł na pomysł, aby jako atramentu użyć spermy. Agent z otoczenia kierownictwa MI6 wspomina, że nigdy nie zapomni radości, jaka zapanowała wśród jego szefów, gdy przełożony wspomnianego pracownika podzielił się z innymi najwyższymi rangą oficerami odkryciem swojego podwładnego.

Dalsze badania dowiodły, że typowe metody wykrywania ukrytych treści w listach były nieskuteczne, gdy treść była napisana ludzkim nasieniem. Ponadto, jedną z głównych zalet spermy była jej dostępność zawsze i wszędzie.

Ze swojego pomysłu nie był zadowolony przede wszystkim sam odkrywca - agent musiał być przeniesiony do innego działu, ponieważ stał się ofiarą żartów. Poza tym, co najmniej jeden agent musiał zostać pouczony, aby używał tylko świeżego "atramentu" - odbiorcy jego listów zakodowanych w tak nietypowy sposób narzekali na nietypowy i nieprzyjemny zapach.

d20csqi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d20csqi
Więcej tematów