PolskaSzokująca decyzja sądu ws. katowanego mężczyzny

Szokująca decyzja sądu ws. katowanego mężczyzny

Kobieta, która w żaden sposób nie zdystansowała się, ani nie potępiła działań swojej teściowej, zajęła jej miejsce. Wszystko dzięki decyzji sądu, który prowadzi sprawę upośledzonego Zbigniewa J. (58 l.) z Sępólna Krajeńskiego (woj. kujawsko-pomorskie), bitego po twarzy, wyzywanego, szarpanego i poniżanego przez bratową i kuratorkę w jednej osobie - Annę J. (71 l.)

Sceny bicia i poniżania niepełnosprawnego nagrała kamera ukryta przez mieszkającego z niepełnosprawnym Leszka Niemczyka (45 l.). Pierwsza rozprawa, na której sąd miał zdecydować o zmianie opiekuna dla Zbigniewa J. (58 l.) odbyła się w Sądzie Rejonowym w Tucholi.

Najpierw sędzia Marcin Dobies utajnił rozprawę. Na niej podjął decyzję, która wprawiła Leszka Niemczyka w osłupienie. Na miesiąc kuratorem została Gabriela J. – synowa kobiety, której sadystyczne praktyki ujawnił Niemczyk. – Nie rozumiem dlaczego nie brano mnie pod uwagę jako opiekuna – mówił oburzony. – Mam zamiar złożyć wniosek, aby samemu zostać kuratorem Zbyszka.

Kobieta maltretująca podopiecznego i jego nowa opiekunka mieszkają zaledwie kilkadziesiąt metrów od siebie. Przejście z ich mieszkań do mieszkania niepełnosprawnego Zbyszka zajmuje parę minut. – Kilka dni temu Gabriela zabrała od nas Zbyszka, wykąpała go i jeszcze z mokrą głową przyprowadziła z powrotem do domu – opowiada Kasia Seksińska (35 l.), partnerka Leszka.

Gabriela J. wychodziła z sali sądowej wyraźnie zadowolona z decyzji sądu. Bez słowa minęła zebranych na korytarzu dziennikarzy i opuściła budynek sądu. Pytaliśmy o tę decyzję panią prezes sądu. – Opiekę nad niepełnosprawnym Zbigniewem czasowo powierzyliśmy osobie wskazanej przez kuratora sądowego – mówi Joanna Wojciechowska, prezes Sądu Rejonowego w Tucholi. – Nie może dojść do sytuacji, w której osoba niepełnosprawna pozostaje bez takiej opieki.

Decyzją sądu jest także zaskoczona wiceszefowa Ośrodka Pomocy Społecznej Sylwia Witkowska (40 l.). – Prosiliśmy sąd, aby poinformował nas o terminie rozprawy, chcieliśmy zrobić rozeznanie wśród kandydatów na opiekuna i przekazać propozycję kuratora, który według nas najlepiej mógłby wypełniać swoje zadania – mówi Witkowska. – Ale o terminie rozprawy poinformowano nas pismem które wpłynęło w dniu procesu! Czy to ma służyć dobru maltretowanego mężczyzny? W sprawie jego bicia i poniżania postępowanie prowadzi policja.

– Niestety, nie możemy przesłuchać podejrzanej, ponieważ znajduje się pod opieką lekarzy – mówi rzecznik policji podkomisarz Krzysztof Wieczorek. – Jej przesłuchanie jest niezbędne, aby przekazać komplet dokumentów do prokuratury.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Matka Gosiewskiego: Poproszę papieża o...

niepełnosprawnykuratoropiekun
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)