Szok w samolocie. Kabina wypełniła się dymem
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu tanich indyjskich linii lotniczych SpiceJet, lecący z Goa do Hajdarabadu. Nagle kabinę pasażerów wypełnił dym. Ludzie zaczęli się krztusić, nie mieli czym oddychać. Załoga samolotu kazała im się modlić.
Ta wstrząsająca historia wydarzyła się 12 października w Indiach. Samolot tanich linii SpiceJet, z 86 pasażerami na pokładzie, wykonywał rejsowy lot z lotniska Goa do Hajdarabadu.
Gdy maszyna była w pobliżu lotniska w Hajdarabadzie i przygotowywała się do lądowania nagle kabinę pasażerów zaczął wypełniać dym. Przerażeni pasażerowie zaczęli się krztusić. Liczyli na to, że będą mogli skorzystać z masek tlenowych - te jednak nie spadły.
Zaskakująca reakcja załogi: kazali nam się modlić
Część pasażerów wyjęła telefony komórkowe i zaczęła nagrywać to, co dzieje się w samolocie. Reakcja załogi była zaskakująca: odbierali pasażerom telefony i usuwali nagrania i zdjęcia z samolotu.
- Stewardesa kazała nam usiąść i modlić się o życie - opowiada jeden z pasażerów.
20 minut w zadymionej kabinie
Według relacji uczestników tego lotu, ponad 20 minut lecieli w zadymionej kabinie, zanim samolot wylądował awaryjnie na lotnisku w Hajdarabadzie i ewakuowano ich z pokładu maszyny. Na zewnątrz czekały służby lotniskowe i ratownicy medyczni. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Według SpiceJet przyczyną zadymienia w kabinie była awaria klimatyzacji w samolocie. Incydent bada organ nadzoru lotnictwa cywilnego w Indiach.
Przeczytaj także:
Źródło: news18.com, mirror.co.uk