Szmydt z symbolem rosyjskiej armii. Nagranie krąży w sieci
Polski sędzia Tomasz Szmydt uczestniczył w kolejnej propagandowej ustawce. Został udekorowany przez białoruskiego "dziennikarza" wstążką św. Jerzego - symbolem rosyjskiej armii. Wszystko odbyło się przed kamerami.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie lub białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
W środę w sieci pojawiły się nagrania z polskim sędzią, który zbiegł na Białoruś. Jeden z tamtejszych propagandystów przekazał Szmydtowi pomarańczowo-czarną wstęgę św. Jerzego. Rosjanie noszą ją z okazji Dnia Zwycięstwa (9 maja). Poza tym możemy ją znaleźć na mundurach żołnierzy armii Putina.
- W Polsce pewnie zostałby pan za to rozstrzelany. Chciałbym dać panu wstążkę św. Jerzego, symbol naszego zwycięstwa (w II wojnie światowej - red.) - mówił propagandysta.
- O boże, dziękuję - odpowiedział, uśmiechając się, Szmydt. Po czym pozwolił sobie przypiąć wstążkę.
- Co pan myśli o 9 maja? - spytał go propagandysta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wycisną go jak cytrynę". Były szef wywiadu o sprawie Szmydta
- Będę świętować 9 maja. To ważna data. Nie możemy zapomnieć o tym, co się stało podczas II wojny światowej. Gdyby nie Armia Czerwona, to Niemcy by nas, jako Polaków, po prostu wymordowali - odpowiedział Szmydt.
Sędzia Szmydt uciekł na Białoruś
Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił w poniedziałek w Mińsku władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Jak podał, musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie. Mówił o prześladowaniach i pogróżkach, których ofiarą jakoby padł z powodu swojej "niezależnej postawy politycznej".
Polska prokuratura przygotowuje wniosek o uchylenie immunitetu Szmydtowi.