<\czat> : A gościem Radia ZET jest wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, kłaniam się. : Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nie wyklucza zawarcia parlamentarnej koalicji z SLD jeśli prezydent będzie narzędziem w ręku PiS, co pan na koalicję parlamentarną z PO? : Prezydent jest narzędziem w rękach PiS, jest rzecznikiem i obrońcą Prawa i Sprawiedliwości, nie szuka porozumienia, nie działa na rzecz również wpływania na kształt ustaw, w taki sposób, żeby one nie były wetowane, czyli nie rozmawia z Platformą między pierwszym a drugim czytaniem i nie rozmawia merytorycznie, jego zaplecze nie rozmawia merytorycznie, tylko wykonuje polecenia PiS. : Dobrze, czy będzie koalicja parlamentarna? : Nie wiem czy będzie koalicja parlamentarna. My złożyliśmy 63 projekty ustaw. Platforma to, co powoli, bardzo powoli wchodzi pod obrady odrzuca, albo w pierwszym czytaniu, albo leży to w komisjach, więc dzisiaj nie ma warunków wstępnych do tego żeby mówić o współpracy. :
Czyli mówi pan, panowie poczekajcie? : Nie, to zależy od Platformy Obywatelskiej. Są nasze projekty, będą szły, będziemy mogli realizować część chociaż swojego programu wyborczego, będziemy przychylniej patrzyć na projekty Platformy Obywatelskiej. Ale musi być podmiotowe traktowanie i musi być poważna rozmowa, a nie że Platforma uważa, że ma świetne projekty i należy je popierać, bo jak nie będziemy popierać to oni nas oskarżą o współpracę z PiS. : Czy marszałek Sejmu powinien sobie dworować z prezydenta? : Nie powinien. : Czy powinien mówić „jaka wizyta taki zamach”? : Nie powinien. : Czy powinien mówić o dzisiejszym nie spotkaniu się pana prezydenta z cesarzem Akihito z powodów zdrowotnych, cesarza Akihito, że pan prezydent ma pecha. : To niefortunne, to jest niefortunne, bo i naszemu prezydentowi zdarzyła się niedyspozycja i nie pojechał na Trójkąt Weimarski, więc takie przypadki chorobowe się zdarzają i nie należy ich oceniać w takiej kategorii. : Czy marszałek Sejmu powinien się powstrzymać? : Tak,
powinien się powstrzymać. : Od czego? : Zostawić te bon moty na rozmowy między nami, bo to są fajne, sympatyczne, dowcipne, tworzące dobrą atmosferę współpracy, ale nie epatować tym opinii publicznej, bo mamy do czynienia w konsekwencji takich wypowiedzi, innych wypowiedzi, wypowiedzi płynących ze strony PiS z konfliktem między, trwającą walką między, która jest już nie tylko męcząca, ale jest szkodliwa, ponieważ powstaje wrażenie, że polityka w Polsce sprowadza się wyłącznie do takich konfliktów. A polityka w Polsce nie powinna sprowadzać się do takiego konfliktu między PiS a Platformą. : Ale Sojusz Lewicy Demokratycznej nie powie nie, marszałkowi Sejmu, bo dzisiaj będzie głosowanie. : Tak, bo uważamy, że destabilizacja i właśnie reagowanie na podstawie wypowiedzi, no przecież dla PiS wolność to chyba też jakaś wartość. Ja się nie zgadzam i uważam, że nie powinno się takich słów i takich bon motów wygłaszać, ale to nie znaczy, że jesteśmy przeciwko wolności słowa. Jesteśmy za wolnością słowa, szkoda, że PiS
jest odmiennego zdania. : Wolność słowa do tego stopnia żeby mówić o prezydencie tak jak pan Palikot, że prezydent jest chamem. : Wolność słowa tak, ale przecież są granice. : Czyli nie dziwi pan się PiS, że PiS występuje z komisji Palikota po tym, jak Janusz Palikot mówi, że prezydent to cham i mówi do generała won gnoju. : Przyjmujemy do wiadomości obowiązku bycia w komisji nadzwyczajnej nie ma, poseł ma obowiązek pracować w dwóch komisjach sejmowych. Jeśli PiS podjął taką decyzję, to przyjmiemy do wiadomości. : A Sojusz Lewicy Demokratycznej zgodzi się z pomysłem Janusza Palikota, który proponuje wykreślenie zapisów z kodeksu karnego, które nakazują ściganie za obrazę głowy państwa, chciałby zmienić kodeks karny w tym punkcie w „Dzienniku” dzisiaj czytam. : Muszę się zapytać moich... : Ale co pan uważa, przyszły prezydent namaszczony przez Aleksandra Kwaśniewskiego. : Nie, mam prośbę żeby pani nie powtarzała czegoś, co się nie wydarzyła i nie generowała jakiś problemów, które... : Generowanie, to jest
fajne określenie. : Pani generuje, generuje kłopot, który mogę mieć, no po co to? : Ale co jest kłopotem, co się stało? : Ale co ten Palikot chce, powiedzmy sobie. : Palikot chce żeby z kodeksu karnego wykreślono zapis o ściganiu z urzędu za obrazę głowy państwa. : Tak, można zostawić to w kodeksie cywilnym i myślę, że skuteczniejszy dzisiaj, po tych doświadczeniach wynikających z ostatniej decyzji Prokuratury, która zajęła się... : Coś pan zamieszał, wyrzucić to z kodeksu czy zostawić? : Wyrzucić, można to wyrzucić, zostawić kodeks cywilny. Każdy, kto się czuje urażony, może skorzystać z kodeksu cywilnego, prezydent większe kłopoty by do dzisiaj zrobił Palikotowi gdyby skorzystał z działań w oparciu o kodeks cywilny. : Czy czuje się pan namaszczony przez Aleksandra Kwaśniewskiego, który wczoraj powiedział, że pan byłby dobrym kandydatem na prezydenta. : Po pierwsze prezydent Aleksander Kwaśniewski niczego takiego nie powiedział. : Jak to nie powiedział? : Nie powiedział niczego takiego. : A co powiedział?
No przecież powiedział, że pan by : To co pani w tej chwili powiedziała to tego nie powiedział. : Nie wymienił nazwiska Szmajdziński? : Mówił, że jestem dobry, że liczy na mnie. : Ale w czym pan jest dobry? : W tym, co robiłem. No, ale ja nie lubię mówić o sobie i niech tak już zostanie. : Ale Wojciech Olejniczak też dzisiaj rano powiedział, gdzieś w przestworzach, w jakimś eterze, że byłby pan bardzo dobrym kandydatem. : Nie jestem kandydatem na urząd prezydenta RP. Dzisiaj polska lewica ma poważniejsze problemy do rozstrzygnięcia, najpoważniejszym jest wspólna... : Nie jestem, a chciałbym? : Nie jestem kandydatem. : Ale czy chciałby pan? : Nie jestem kandydatem, polska lewica dzisiaj musi zrobić wspólną listę w wyborach do Parlamentu Europejskiego i to jest najważniejsze. : Czego pan się boi? : Jak nie będzie tej wspólnej listy to w ogóle rozmowa o udziale lewicy w wyborach prezydenckich jest bezprzedmiotowa. : No tak, ale czy mówi pan nie? : Nie jestem kandydatem. : No, ale czy wyklucza pan, że pan w
przyszłości będzie? : Nie jestem kandydatem. : Co naprawdę teraz pan chciał powiedzieć, czyli co, Aleksander się pospieszył? : Aleksander Kwaśniewski mówił dobrze do mnie, zwracał się do mnie, byliśmy w wąskim gronie kilku osób, zwracał się... : Ale wyszło to, że wszyscy wiedzą. : Nie, pani Gronowska wymyśliła, że w związku z tym, że Aleksander Kwaśniewski mówił, że pokłada we mnie nadzieje, że to oznacza, że mnie namaścił. Na nic mnie nie namaścił i nie jestem żadnym kandydatem, koniec, kropka. : No dobrze, jak pan się tak wzdryga to przechodzimy do Internetu, Monika Olejnik i Jerzy Szmajdziński. <\czat> <\czat> : Dlaczego Polska nie chce podpisać konwencji o zakazie produkcji bomb kasetowych? : Nie wiem czy to dotyczy produkcji, czy używania. : Używania. : Kiedy kończyłem urzędowanie, jako minister : produkcji. : Jako minister obrony narodowej przekonałem generałów żebyśmy, żeby otworzyć drogę do ratyfikacji układu zakazującego używanie min przeciwpiechotnych. To też sprawa wstydliwa. I taką procedurę
ministerstwo spraw zagranicznych rozpoczęło. Nie wiem, co się z tym dalej dzieje, ale zdaje się, że do finału nie doszliśmy. To jest związane z obstrukcją wojskowych, bo trzeba by utylizować, zniszczyć te miny przeciwpiechotne. Jestem absolutnie za tym żeby to zrobić. : A bomby, kasetowe? : Jeśli chodzi o bomby kasetowe, Polska ich nie używa. : Ale produkuje, chodzi o produkcję. : Proszę pani, trudna sprawa, dlatego że oczywiście, kiedy używa się tego w środowisku wyłącznie wojskowym, to znaczy, kiedy mamy do czynienia z wojną i używamy tego środka, on jest niezwykle skuteczny. W moim przekonaniu większy problem to jest w używaniu niż w posiadaniu. Dlatego, że ja osobiście utrzymywałbym pewną rezerwę takich środków na wypadek naprawdę poważnego zagrożenia i konfliktu, decydującego o życiu i niepodległości. : Ale sto krajów się podpisało pod zakazem produkcji. : Dobrze, tu zachowałbym się wstrzemięźliwie. : Przeczytam, co powiedział w Radiu ZET na temat bomb kasetowych pan minister Sikorski. Ja byłem
bombardowany bombami kasetowymi, to nie jest aż tak uciążliwe, bo one mają mniejszą siłę rażenia. : No, ale spustoszenie robią ogromne. To jest bardzo skuteczny środek. : I wśród dzieci też robią spustoszenie, bo są kolorowe. : Tak, więc mówię, z wyłącznym ograniczeniem do stosowania wtedy, kiedy nie mamy do czynienia z takimi działaniami, jak na przykład w Afganistanie, tylko wtedy, kiedy byśmy zostali zaatakowani przez regularne jednostki, czy brali udział w walce z regularnymi jednostkami wojskowymi, to wtedy – no trudno powiedzieć wojskowym dlaczego nie możemy tego mieć, dlaczego tego nie możemy w takich wypadkach użyć. Natomiast wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze środowiskiem cywilnym, gdzie mamy do czynienia z wojną partyzancką, z wojną domową to oczywiście nie. : Jak SLD chce zmienić ustawę medialną razem z Platformą Obywatelską? : No czekamy na projekt Platformy Obywatelskiej. Przedstawiliśmy swoje opinie dotyczące założeń. Jeśli w tym ostatecznym projekcie ustawy będą uwzględnione te uwagi, a
wydaje się, że Platforma Obywatelska jest gotowa do wysłuchania naszych opinii już w sprawie kształtu tej ustawy przed upublicznieniem jej, no to daje nadzieje na dobry efekt. : Rozumiem, że chcą państwo zmienić prezesów Telewizji i Radia, tak, o to chodzi? : Nie, chodzi o to żeby zagwarantować niezależne finansowanie mediów publicznych, żeby była licencja programowa i te wszystkie rzeczy, o których mówi się krytycznie i słusznie, również w mediach komercyjnych o działaniu mediów publicznych, żeby nie miały miejsca, chodzi o to żeby regionalna telewizja zwłaszcza, bo radio regionalne jest radiem regionalnym, ale telewizja – była telewizją regionalną, a nie siliła się na to, że jest jeszcze jedną stacją newsową, całodobową itd. Potrzebne jest wiele godzin dla takich regionów, które mają po 5 milionów, po 3 miliony mieszkańców, gdzie dzieją się wielkie rzeczy w kulturze, w nauce. : No dobrze, ale chodzi też o to żeby zmienić prezesów Telewizji i Radia. : No też chodzi o to, no to oczywiście, przecież nie będę
udawał, że nie chodzi. Ale przede wszystkim chodzi o to żeby zakończyć ten proces, czy będzie abonament, nie będzie abonamentu, czy będzie finansowanie czy nie będzie, jakie to finansowanie. Ono nie może być rządowe, ono nie może być budżetowe, jemu nie mogą towarzyszyć jakieś wymyślane rady powiernicze itd., itd. : Dobrze, żeby była koalicja parlamentarna to na przykład Platforma Obywatelska musi wycofać projekt o obniżeniu pensji esbekom i zabraniu : Znaczy emerytury. : Emerytur, przepraszam, emerytur. : Nie może to być niezgodne z konstytucją. To takie rozwiązania nie mogą być niezgodne z konstytucją. Taka rozwiązania nie mogą być zemstą polityczną, jak umieszczenie tam generała Jaruzelskiego, bo jest proces sądowy, więc z pewnością tak, z pewnością tak. : Czyli Platforma musi się wycofać z tego projektu żeby, na przykład... : No Sąd Najwyższy wydał opinię druzgocącą dla tego projektu. : Ja wiem, ale pytam się, czy Platforma Obywatelska powinna się wycofać z tej ustawy, z projektu tej ustawy. : Ja nie
stawiam dzisiaj żadnych warunków, ja nie formułuję żadnych warunków, ja po prostu mówię, że oczywiście współpraca musiałaby oznaczać przyzwoitość, a tu przyzwoitości nie ma. : Ale jest pan zły na Aleksandra Kwaśniewskiego, że pana namaścił. : Ale on mnie nie namaścił, niech pani naprawdę, przecież sama pani zacytowała zdanie, z którego nic nie wynika, oprócz tego, że zwrócił się do mnie sympatycznie, no bo zwracał się sympatycznie do Józefa Oleksego, do Leszka Millera. : No ja wiem, ale czy chciałby pan w ogóle, czy wyobraża pan sobie, siebie kandydującego? : Nie zajmuję się dzisiaj wyobrażaniem, tego typu wyobrażaniem, bo jestem w polityce. Jak pani wie polityka wyklucza zachowania pospieszne, zachowania typu falstart, zachowania, w których samemu się kreuje. Jakby tu siedział pewnie inny polityk lewicy, to by pewnie pani naopowiadał, co sobie wyobraża, jak sobie wyobraża, a ja jestem elementem, członkiem gry zespołowej. : Dobrze, czy Aleksander Kwaśniewski nie zrobił falstartu w sprawie, w sprawie –
swojego sekretarzowania w NATO, czy powinien był upubliczniać to, że były z nim prowadzone kuluarowe rozmowy na ten temat? : Aleksander Kwaśniewski jest w takiej sytuacji, że może to zrobić, no ma doświadczenie i jak sądzę wie, co mówi. I wierzę w to, że z tego powodu, że to powiedział, jego szanse są mniejsze – nie sądzę akurat, dlatego że wiem, jak mniej więcej ten międzynarodowy świat wygląda. Kiedy zostawał sekretarzem generalnym po panu Robertsonie Job de Hop Deshafel, no też różne nazwiska krążyły i oznaczało to, że one były bardzo poważnie rozpatrywane. I minister obrony Norwegii wtedy była na tej liście. : A Radosław Sikorski powiedział, że nie jest zainteresowany tą propozycją. : Nie, powiedział dobrze właśnie, że nie jest kandydatem. To jest ta dobra... : Że nie jest zainteresowany i że chce pozostać ministrem spraw zagranicznych – tak słyszałam go wczoraj. : Aha, bo to co ja widziałem w tych przekazach, no to widać, że to są już skrócone – nie jestem kandydatem mówił. : I nie jestem tym
zainteresowany i chcę być, zajmować się polityką zagraniczną. : No to teraz wszystkie siły, wszystkie ręce na pokład żeby pomóc Aleksandrowi Kwaśniewskiemu żeby został sekretarzem generalnym NATO i mam nadzieję, że tak się stanie. : Czy powinniśmy kupić samoloty, a jak – to jakie? : Tak, oczywiście powinniśmy. : Ale jakie, bo tu czytam, że MON chciałby kupić „Jaki”, a „Jaki” jakieś takie malutkie samolociki, które będą zabierać 19 osób na pokład. : Znaczy, ja uważałem, uważam zresztą, że samoloty dla rządu, samoloty rządowe to nie jest sprzęt bojowy, a tylko taki można kupować za pieniądze Ministerstwa Obrony Narodowej, tak się zastanawiam po co kłopoty panu Klichowi i problemy dla Najwyższej Izby Kontroli, która może stwierdzić, że to było złe źródło finansowania. Kancelaria premiera powinna to robić, organizować od początku do końca. Pan Wagner to organizował, niestety w fazie ostatniej zgłosił się tylko francuski producent Falkon, znakomitego zresztą, ale nie wpisano do tych warunków przetargowych, że
nastąpi przejście do negocjacji z zachowaniem warunków konkurencji. Później w rządzie Marka Belka już takiej determinacji nie było w kancelarii pana premiera Belki i w związku z tym wziął to minister obrony. Zrobił jedne założenia, drugie założenia, no ale jak się pojawił premier, który mówił, w kampanii mówił, że będzie się latać rejsowymi, to jest to, co oglądaliśmy, te sceny z Ułan Bator, to są sceny, na które zapracowali wspólnie. : Wszyscy... : rządy kolejne, politycy... : prezydenci... : i dziennikarze, nie tylko ... : i prezydenci, i prezydenci również, bo też nie było determinacji ze strony prezydenta Kwaśniewskiego, że muszą być nowe samoloty. : No dobrze, to politycy : wszyscy : w kategorii politycy są prezydenci, tak jest, i dziennikarze, nie tylko tabloidy, nie tylko tabloidy. Wyszło, że jesteśmy Mrożkiem i Królu Ubu łącznie, albo jeszcze czymś większym. : Dobrze, ale teraz jakie samoloty powinniśmy kupić, czyli według pana kancelaria premiera? : Tak, uważam, że kancelaria premiera – wziąć te
same założenia przetargowe, które zrobił Marek Wagner z udziałem MON, z udziałem wszystkich świętych... : Ale nie takie malutkie na 19 osób? : 19 osób, ale przelatują Atlantyk, bo Falkony, Challengery i ten trzeci typ, jest jeszcze jeden samolot, który jest wiele lat produkowany, bo musi być to firma, która się specjalizuje w tym. Można oczywiście, ale to trzeba znowu... : Mają zastąpić „Jaki” te cztery samoloty, na 19 osób. : Ale one, jeśli myślimy o tych samych, o takim samym to jest zdolny do przelecenia Atlantyku. : Ale 19 osób, co z dziennikarzami, też chcieliby polecieć z prezydentem, z premierem. : No to dla takich celów to trzeba mieć dwa Boeingi, lub dwa Airbusy, no ale takie, które przelecą ten Atlantyk, czyli duży, to jest 767. : No to nie warto kupić duży samolot? : Niech podejmują decyzje jakie chcą, byle to latało. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Jerzy Szmajdziński, nie namaszczony, a namaszczony. <\czat>