Szmajdziński: nic nie wiem o lotach CIA do Polski
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński twierdzi, że nic nie wie na temat lotów samolotów CIA do Szyman. Informacje na ten temat ujawniła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Fundacja odnalazła w raporcie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej informacje potwierdzające, że amerykańskie samoloty CIA lądowały w Szymanach. Podano dane sześciu takich lotów od lutego do września 2003 roku.
Ówczesny minister obrony Jerzy Szmajdziński podkreśla, że nie ma na ten temat żadnej wiedzy. Zaznaczył w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że to nie szef MON, ale Urząd Ochrony Państwa, a w konsekwencji Agencja Wywiadu, są odpowiedzialne za współpracę z CIA.
Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że nie jest żadną sensacją fakt, iż polskie służby współpracowały z amerykańskimi ani to, że w Szymanach lądowały samoloty. Jerzy Szmajdziński zgodził się jednocześnie, że więzienie obcokrajowców na terytorium Polski byłoby nielegalne.
Jak wynika z informacji ujawnionych przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, w pięciu przypadkach loty odbywały się z Kabulu, a w jednym z Rabatu. Mieściły się tam tajne ośrodki, w których przetrzymywano więźniów. W planach lotów maszyn należących do firm powiązanych z CIA nie podawano jako miejsca lądowania Szyman, lecz np. Warszawę.