Szmajdziński: książka Bremera źle świadczy o nim
Były minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński uważa, że wydana właśnie w USA książka byłego amerykańskiego administratora cywilnego w Iraku Paula Bremera, w której nie napisał o polskich wojskach ani jednego dobrego słowa, jedynie źle świadczy o autorze publikacji i na pewno nie zaszkodzi relacjom polsko-amerykańskim.
12.01.2006 15:15
I pan Bremer, i generałowie amerykańscy przedstawiali w rozmowach z nami, a byłem w Iraku wielokrotnie, tylko opinie dobre i bardzo dobre - podkreślił Szmajdziński.
Jak wynika z książki Bremera, "Mój rok w Iraku", od początku był on krytycznie nastawiony do przekazania Polsce jednego z sektorów w Iraku oraz kwalifikacji wojsk polskich, a także żołnierzy innych krajów z Europy Wschodniej znajdujących się pod polskim dowództwem, m.in. z Ukrainy.
Nic nie stało na przeszkodzie, żeby pan Bremer, kiedy spotkaliśmy się wspólnie z ministrem obrony Ukrainy we wrześniu 2003 r., powiedział o swoich zastrzeżeniach czy wątpliwościach - dodał b. szef MON.
Podkreślił, że nie akceptuje postawy, "gdy ktoś co innego myśli, co innego robi, a co innego pisze".
To jest postawa niegodna. Postawa fałszująca opinię publiczną i nie służąca budowaniu relacji, które są oparte na prawdzie i zaufaniu. Źle ta książka świadczy o panu Bremerze. Ale jestem przekonany, że nie pogorszy relacji polsko-amerykańskich - dodał Szmajdziński.
Pytany czemu miałaby służyć ta publikacja, odparł: "Być może pan Bremer na sprawie irackiej nie zrobił kariery i to jest efekt jego frustracji".
Najbardziej krytyczne słowa Bremer zachował dla wojsk hiszpańskich - napisał m.in., że w Nadżafie, gdzie stacjonowały, odmawiały podjęcia koniecznych działań i "ich brak zdecydowania ośmielił Muktadę as-Sadra".
Paul Bremer, zawodowy dyplomata, był szefem Tymczasowych Władz Koalicyjnych (od maja 2003 do czerwca 2004 roku). Został odwołany w momencie utworzenia tymczasowego rządu irackiego, ale zdaniem komentatorów także za błędy w Iraku, m.in. rozwiązanie saddamowskiej armii irackiej, co zaostrzyło nienawiść sunnitów do władz okupacyjnych.
Według obserwatorów w Iraku, wykazał poza tym arogancję i brak znajomości specyfiki kultury arabskiej.