Szkoły nieczynne, nauczyciele na ulicy
Protest nauczycieli w Rennes (PAP/EPA)
We Francji, z powodu strajku nauczycieli, nieczynna jest większość szkół. W około 100 miastach, w tym w Paryżu, organizowane są marsze protestacyjne. Powód? Zdaniem protestujących w budżecie na przyszły rok określono zbyt małe nakłady na edukację.
17.10.2002 | aktual.: 17.10.2002 16:04
Nauczyciele, ale także szkolne pielęgniarki i pracownicy administracji odpowiedzieli na apel czterech central związkowych protestujących przeciwko małym nakładom na edukację w przyszłorocznym budżecie.
Rząd nie przewiduje na razie zmniejszenia liczy etatów nauczycielskich, ale chce ograniczyć miejsca pracy personelu pomocniczego. Minister edukacji twierdzi, że 2% budżetu to nie mało, ale same pieniądze nie rozwiążą problemów nauczania, skoro co 3 nastolatek nie potrafi czytać.
Francuscy nauczyciele przyzwyczajeni do scentralizowanego i laickiego systemu edukacji boją się także planów rządu zmierzających do przekazania części uprawnień władzom regionalnym. Nauczyciele skarżą się na brak bezpieczeństwa. W niektórych rejonach akty agresji są na porządku dziennym. Związkowcy krytykują plany rządu wymierzania kar pieniężnych rodzicom, których dzieci nie przychodzą do szkoły.
Są i powody polityczne strajku. W grudniu odbędą się wybory w związkach zawodowych, które już teraz chcą się wykazać aktywnością. Większość nauczycieli popiera lewicę i skrajną lewicę i chce utrudniać strajkami wprowadzenie reform centroprawicowemu rządowi. (reb)