Szkodliwe głupoty Kaczyńskiego o węglu brunatnym. "Ludzie umierają", a prezes PiS twierdzi, że "nic o tym nie słychać"

Eksperci załamują ręce po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat szkodliwości spalania węgla brunatnego. Prezes PiS w Puławach stwierdził, że sprawy "nie zgłębiał", choć bagatelizował zagrożenie. Podkreślał, że w Bełchatowie, gdzie działa największa w Europie elektrownia na węgiel brunatny, "się pali, to dymi - jakoś ludzie tam żyją i jest to nawet najbogatsza gmina w Polsce". - Dla starszych i najsłabszych większe spalanie węgla brunatnego to śmiertelne zagrożenie – komentuje w WP dr Tomasz Karauda, lekarz chorób płuc z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Puławy, 12.10.2022. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami miasta, 12 bm. w Weterynaryjnym Centrum Kształcenia Podyplomowego w Puławach. (jm) PAP/Wojtek JargiłoJarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Puław
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Wojtek Jargiło
Patryk Michalski

- Nie bez powodu do niedawna obowiązywał zakaz palenia węglem brunatnym w gospodarstwach domowych: powoduje bardzo wysoką emisję zanieczyszczeń do powietrza. Ten surowiec ma kilkukrotnie większą zawartość siarki czy bardzo toksycznej rtęci niż węgiel kamienny. Zabrzańskie Centrum Chorób Serca informuje, że w dniach smogowych i w dniach następujących po nich odnotowywana jest większa liczba zgonów. Mówiąc wprost: jak jest smog, więcej ludzi umiera, a śmiertelność jest wyższa od sześciu do kilkunastu procent – tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Jarosław Kaczyński podczas środowej wizyty w Puławach bagatelizował to zagrożenie, choć przyznał, że słyszy pytania o to, dlaczego można kupować węgiel brunatny, skoro "podobno jest szkodliwy". - Nie ukrywam, że sprawy węgla brunatnego, jego szkodliwości, nie zgłębiałem. Wiem, że są wielkie kopalnie, wielkie elektrownie, w tym największa w Europie w Bełchatowie, to się pali, to dymi - jakoś ludzie tam żyją. Tam jest nawet najbogatsza gmina w Polsce – mówił, co wywołało aplauz wśród uczestników spotkania.

Prezes PiS poszedł jednak dalej, podkreślając, że u zbiegu granic Polski, Czech i Niemiec "jest kilkanaście takich wielkich kopalń, wielkich elektrowni, jakoś nic nie słychać o tym, żeby tam ludzie umierali". Fakty są zupełnie inne: ludzie od smogu umierają. - Albo się temat zgłębia, albo jeśli się czegoś nie wie, to po prostu lepiej na ten temat nie mówić. Europejska Agencja Środowiska każdego roku pokazuje raporty, z których wynika, że w Polsce od zanieczyszczenia powietrza rocznie umiera populacja wielkości Kołobrzegu, czyli około 45 tys. osób.

PiS przywraca węgiel brunatny do łask

Mimo powszechnie dostępnej wiedzy na temat zagrożeń, Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się na przywrócenie węgla brunatnego do łask w gospodarstwach domowych. Za sprawą poselskiej "wrzutki" do ustawy o wsparciu dla samorządów, partia rządząca umożliwiła ogrzewanie domów bardziej szkodliwym i mniej kalorycznym surowcem. Od początku tygodnia kopalnie w Turowie i Bełchatowie oferują go klientom indywidualnym.

- Elektrociepłownie, które spalają węgiel brunatny są wyposażone w filtry odsiarczające na kominach, które sprawiają, że te spaliny są mniej szkodliwe niż z gospodarstw domowych, które takich filtrów nie mają. Choć oczywiście dym z elektrociepłowni nie jest dla nas zdrowy. Świadczą o tym badania, które mówią o nadmiarowych zgonach w miejscowościach położonych w pobliżu elektrociepłowni. - Przeraża mnie śmiech widowni, kiedy bagatelizuje się problem. Ludzie umierają od zanieczyszczenia powietrza i trzeba to powtarzać - mówi Piotr Siergiej.

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z Puław to nie pierwsze bagatelizowanie kwestii zanieczyszczenia powietrza. Na początku września prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński stwierdził, że "trzeba palić wszystkim poza oponami i tymi podobnymi rzeczami". - Polska musi być ogrzana - mówił podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Targu, dodając, że "spokojnie można palić drewnem", choć osoby z chorobami płuc powinny uważać.

Lekarz: schorowani, najstarsi, najsłabsi mogą nie przetrwać

Dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi nie ma wątpliwości, że bagatelizowanie zagrożenia może skończyć się tragicznie. -  Dla części obywateli to będzie potężne wyzwanie, by przetrwać tę zimę w zdrowiu, bo mamy zielone światło, by palić wszystkim poza oponami. Przede wszystkim najstarsi i najsłabsi pacjenci poniosą cenę za wzrost stężenia pyłów zawieszonych i smog. Dla nich większe spalanie węgla brunatnego to śmiertelne zagrożenie.

- Choć nie jest tak, że karetka jedzie po pacjenta ze zgłoszeniem "zatruty smogiem". Przyjadą pacjenci z zaostrzoną astmą, POChP, czyli przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, nazywaną chorobą palaczy, z niestabilną chorobą wieńcową, zaostrzeniem niewydolności serca właśnie z powodu zanieczyszczenia. Często będą to osoby starsze, obciążone dodatkowymi chorobami. Takich pacjentów jest znacznie więcej, kiedy mamy do czynienia z większym zanieczyszczeniem powietrza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kaczyński o mieszaniu węgla. Co miał na myśli?

Ekspert wyjaśnia, że pył zawieszony PM2,5 jest tak mały, że przenika do krwioobiegu i powoduje zaostrzenie chorób układu krążenia, a  PM10 powoduje zaostrzenie chorób przewlekłych płuc, atakuje błonę śluzową oskrzeli, powoduje stan zapalny, bądź toruje drogę dla infekcji wirusowych czy bakteryjnych. - Tacy pacjenci będą walczyli o życie – mówi Karauda.

We wrześniu zagrożenie smogiem bagatelizował również przewodniczący małopolskiego sejmiku Jan Duda, prywatnie ojciec prezydenta Andrzeja Dudy. Polityk umniejszał problem nadmiarowych zgonów - Jest to 12 proc. (zgonów - red.) w stosunku do takiego stanu, w którym nie ma zanieczyszczeń. (...) Jako polityk muszę patrzeć holistycznie. Ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby wybrać jeden czynnik i na nim się koncentrować – przekonywał, co wywołało sprzeciw radnych opozycji.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Finlandia przejęła rosyjskie nieruchomości. W tym "miejscówkę KGB"
Finlandia przejęła rosyjskie nieruchomości. W tym "miejscówkę KGB"
Lepiej oceniają rząd Morawieckiego. Fatalne wieści dla Tuska
Lepiej oceniają rząd Morawieckiego. Fatalne wieści dla Tuska
Atakował tylko kobiety. Nowe informacje policji z Łodzi
Atakował tylko kobiety. Nowe informacje policji z Łodzi
Zełenski: Rosja stosuje taktykę podwójnego terroru
Zełenski: Rosja stosuje taktykę podwójnego terroru
Zimoch ostro reaguje na wulgarne słowa Śliza. "Stop chamstwu!"
Zimoch ostro reaguje na wulgarne słowa Śliza. "Stop chamstwu!"
Wyrzucony poseł wraca do Polski 2050. "Wszystkie ręce na pokład"
Wyrzucony poseł wraca do Polski 2050. "Wszystkie ręce na pokład"
Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Pożar hotelu na Mazowszu. Ewakuowano gości
Pożar hotelu na Mazowszu. Ewakuowano gości
Alkohol w Sejmie? Polacy są zdecydowanie przeciw. Nowy sondaż
Alkohol w Sejmie? Polacy są zdecydowanie przeciw. Nowy sondaż
Pożar hali magazynowej w Rusocinie. Kilkanaście osób zdążyło uciec
Pożar hali magazynowej w Rusocinie. Kilkanaście osób zdążyło uciec
Większość chce zmiany na stanowisku premiera. Najnowszy sondaż
Większość chce zmiany na stanowisku premiera. Najnowszy sondaż
Nadchodzi gwałtowne ochłodzenie: ulewy, burze i przymrozki
Nadchodzi gwałtowne ochłodzenie: ulewy, burze i przymrozki