Szkocja chce niepodległości? "Czas na referendum w tej sprawie"
Na dzisiejszej konwencji pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon ma ogłosić dwa bardzo ważne hasła dla mieszkańców kraju. Nieoficjalnie mówi się, że położy nacisk na niepodległość i oderwanie się od Wielkiej Brytanii, a także zaproponuje referendum w tej sprawie.
Sturgeon, która de facto pełni w Szkocji rolę szefa rządu chciałaby, żeby referendum odbyło się do maja 2021 roku. Wtedy też kończy się kadencja regionalnego parlamentu. Przypomnijmy, iż byłoby to drugie referendum niepodległościowe. Pierwsze miało miejsce w 2014 roku. Za odłączeniem się od Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytani i Irlandii Północnej było 44,7 proc. głosujących, za pozostaniem 55,3 proc. Frekwencja wyniosła 84,59 proc.
Według przepisów, wyniki referendum musiałby zaakceptować rząd centralny w Londynie.
Sturgeon powołuje się na ostatni sondaż, w którym już 49 proc. osób chce odłączenia się od Wielkiej Brytanii. Jak twierdzi Sky News, szefowa szkockiego rządu zapowie, że "nadszedł czas na niepodległość".
Zobacz także: Kto schrzanił ws. Brexitu? Wiceszef MSZ ma swoją teorię
Według "Gazety Wyborczej", już w środę szkocka polityk ogłosiła, że w dobie brexitu, któremu większość Szkotów się sprzeciwia, wyborcy powinni jeszcze raz odpowiedzieć na pytanie, czy chcą odłączenia się od Królestwa.
- Jeżeli mamy zadbać o interes Szkocji, nie możemy czekać w nieskończoność. To wybór między brexitem, a przyszłością Szkocji jako niezależnego, europejskiego kraju - mówiła Nicola Sturgeon.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
